 |
Maleństwo - tak ją nazywałem. To małe kilkadziesiąt centymetrów, małą brunetkę o błękitnych oczach, takie jak miała po braciszku. 8 cudo świata. Taka mała, bezbronna dziewczyna, miała przed sobą jeszcze tyle życia. Już nie zdążyła dokładniej poznać świata. Ona miała zaledwie 5 lat, gdy ostatni raz ją widziałem, tego aniołka który jeszcze nie dawno był z nami. Aniołka, który podtrzymywał przy szczęściu całą rodzinkę, bez niej ona straciła blask. Mały aniołek, któremu wiele zawdzięczam. To ona wiedziała, jak pogodzić braci gdy nie potrafili się dogadać. To ona potrafiła wywoływać u nas uśmiech. Może była maleńka, ale dawała dużo szczęścia. Dużo radości. Dziś Aniołka nie ma tu z nami, być może spogląda na nas gdzieś z góry. Być może, jest tu gdzieś blisko. Maleństwo, bądź szczęśliwa tam gdzie jesteś. Braciszek Cię kocha, wiedz to.
|
|
 |
jeszcze tylko czasami chciałabym popatrzeć w te oczy czy też skryć się w te dające schronienie ramiona, posłuchać jak biję Twój najpiękniejszy organ, jeszcze tylko czasem pomyślę co u Ciebie, czy też zachcę Cię mieć od tak po prostu, jeszcze tylko czasem słabość do Ciebie daje się we znaki, choć toczę z nią walkę odkąd zrozumiałam, że Ciebie już nie będzie, jeszcze tylko czasem zastęsknie, tak sentymentalnie - raz na jakiś czas. / samowystarczalna
|
|
 |
zastanawiam się co by było, gdybym więcej razy była tam gdzie Ty, gdybyśmy więcej razy przebywali w tych samych miejscach, gdybyśmy mieli więcej czasu na rozmowe i na poukładanie Naszych światów w całość, co by było, gdybyśmy o kilka sekund dłużej popatrzyli sobie w pewnym momencie w oczy, co by było, gdyby należało do Nas wiecej nocy, co by było gdybyśmy wtedy dłużej trzymali swoje dłonie, gdyby Nasz uścisk trwał dłużej? co by było, gdyby między Nami nie było tyle udawanej obojętności? / samowystarczalna
|
|
 |
nie wróciłeś rok temu, nie wracaj i teraz. / samowystarczalna
|
|
 |
Chodź policzymy gwiazdy, tak jak robiliśmy to całkiem nie dawno. Zacznijmy spędzać czas, tak jak kiedyś. Na huśtawce przy blasku księżyca, policzmy gwiazdy jeszcze raz. Choć zawsze twierdziłaś, że nigdy ich nie doliczymy. A może akurat nam się uda? Razem możemy wszystko, dobrze o tym wiesz. Opowiedz coś, ze swojego życia, pośmiejemy się. Jeśli będzie trzeba, otrę nawet każdą Twoją łzę. Wtul się we mnie, i opowiadaj. Nie ukrywaj nic, zaufaj mi. Może powiedzieć mi wszystko, ja zawsze będę. Zawsze będę starał Ci pomóc. Ponoć nie ma na zawsze, więc do śmierci. Do samego końca. I nawet po, ja będę. Może już nie tutaj, ale u góry. Będę koło Ciebie, chyba że Ty będziesz kazała mi odejść. Odejdę. Bo to Twoje zdanie jest dla mnie najważniejsze. Więc wróćmy to tego co było kiedyś, do opowiadań w blasku księżyca, lubiłem gdy opowiadałaś. Byłem stworzony do słuchania,pamiętasz? Tak powtarzałaś. Odnówmy wszystko co minęło, z czasem..
|
|
 |
'brakuje mi dziewczyny, tego, że można się do kogoś przytulić czy można kogoś tak po prostu pocałować, pogadać o wszystkim' oznajmił, a w głowie miałam setki myśli po czym odpowiadając 'mi nie brakuje niczego' poczułam, że to prawda, że nie potrzebuje nic więcej, a zwłaszcza Jego. / samowystarczalna
|
|
 |
dałam Ci tak wiele, zrobiłam dla Ciebie tak bardzio dużo, a Ty co mi dałeś? nic oprócz wbitego wzroku w ziemię, gdy mijasz mnie na ulicy, rozpiepszczony, bogaty, egoistyczny gnojku, myślący, że wszystko może należeć do Ciebie, a jednak - nie wszystko.. / samowystarczalna
|
|
 |
mimo swoich postanowień, boję się i to cholernie mocno, że ich nie dopełnie, że znów dam Ci namieszać w swojej głowie i oddam Ci serce, a Ty znów je porysujesz i sprawisz, że w końcu pęknie, ale na razie Cię nie ma w moim życiu i mam nadzieję, że już nigdy nie zjawisz się w nim dobrowolnie.. / samowystarczalna
|
|
 |
dziś , patrząc wstecz, zastanawiam się jak mogłam być aż tak głupia, aż tak bardzo naiwna, że pokochałam kogoś takiego jak Ty, ale podobno miłość jest ślepa, ale ta moja skierowana do Ciebie była z wyjątkową wadą, bo bolało i to bardzo, a ja za każdym razem, gdy zjawiałeś się raz na kilka miesięcy, by spędzić ze mną noc, pozwalałam na to by to wszystko wróciło i znów cierpiałam i to mocniej, bardziej i dogłębniej, bo za każdym razem ja, głupia, szczęśliwa z Twojej obecności, zapatrzona w Twoją posturę i wsłuchana w tembr Twojego głosu, wierzyłam, że zostaniesz tym razem na dłużej, że wrócisz i będziesz już zawsze. głupia, naiwna, zakochana, wiem, że gdy tylko nadarzy się okazja pozwolę na to byś znów wrócił choć na chwilę, tym razem tylko dla własnych zachcianek, bo Ty już nigdy nie będziesz rządził moim sercem / samowystarczalna
|
|
|
|