 |
tylko razem mogliśmy coś osiągnąć.
|
|
 |
gaszą światła,nadzieja milknie.
|
|
 |
chciałabym iść na szczyt,jak GRUBSON.
|
|
 |
by zaznać szczęścia,najpierw musisz poczuć śrubę w sercu.
|
|
 |
nie wiem już czy czuję cokolwiek.
|
|
 |
możemy się pożegnać,jeśli chcesz.
|
|
 |
POWRACAM dla jednej,jedynej osoby która mnie o to prosiła z głębi serca.
|
|
 |
Miał być koniec. Miało wszystko się pomiędzy nami skończyć już dawno, ale coś nie pozwala w pełni odciąć się od tamtego rozdziału, który nadal niweczy plany na dalsze życie. Wciąż powracają ludzie w snach, o których pragnęłam tak bardzo zapomnieć. Pojawiają się koszmary, które przenikają coraz bardziej przez moją podświadomość i zaczynają burzyć harmonię oraz spokój, o który tyle walczyłam. Znów coś się złego dzieje w moim sercu. Powstaje mętlik, tysiące pytań, na które brakuje odpowiedzi i ta wielka niechęć do wszystkiego. Zastanawiam się, ile to jeszcze będzie trwać? Jak długo będę musiała z tym walczyć, aby odciąć się od zgiełku dawnego życia, od przepełnionej pustką w sercu samotności? Bo nie da się żyć z tym na normalnym poziomie. Nie da się walczyć z tym co powraca w ciągu paru chwil. Bardziej to zaczyna wyłącznie wyniszczać ciało i organizm. A stres, który jest silniejszy zwycięża z moją duszą. A ja się w tym duszę. Nie umiem tak żyć. Nie w tym świecie, nie teraz, nie dziś..
|
|
 |
ZAWIESZAM,wszelkie pytania kierujcie tutaj http://ask.fm/wielkiepe. chciałabym podziękować wam za wszystko,a w szczególności za to,że próbowaliście czuć,zrozumieć mój ból,który siedzi we mnie,co dnia. dziękuję za plusiki,komentarze,dodanie do obserwowanych,czytanie tego,co piszę. ŻEGNAM.
|
|
 |
tak bardzo nienawidzę swojego serca.
|
|
|
|