 |
|
“Nie czuj przykrości z powodu kogoś, kto dał sobie z Tobą spokój. To jemu powinno być przykro, bo olał kogoś na kogo mógł liczyć w każdej sytuacji.”
|
|
 |
życie to dziwka ładna, słodka, ale napędzana forsą. / Rewers.
|
|
 |
ludzie mówią mi, że nie szanuje ich, że nie szanuje siebie, lecz gdzie byli gdy ja wciskałem gaz sam i lałem goude chwile potem albo stałem w oknie nawąchany jakimś prochem. / Rewers.
|
|
 |
przeraża mnie to że znów jest dzień. / zm_
|
|
 |
Sokół i Marysia - Chujowo wyszło.
|
|
 |
Sokół i Marysia - Spierdalaj.
|
|
 |
Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu.
|
|
 |
czasem wracasz i to kurwa trochę przykre, bo wracasz tylko po to by znowu zrobić mi krzywdę.
|
|
 |
gdy patrzę na was, czuję pogardę. dziewięć sposobów by uciec, by umrzeć jedenaście. / RΛBICIΛK
|
|
 |
dłonie przesiąknięte nikotyną. z t-shirtu emanuje zapach alkoholu. / xnienormalnienienormalnax
|
|
 |
śnieżnobiała cera przykryta delikatnie różem na policzkach, teraz puste, a mimo to napełniające nadzieją oczy, na których istnieje jeszcze lekko rozmazany przez łzy wczorajszy makijaż. na amarantowych ustach ukazane mocne zdziwienie zabrudzone przez krew, choć on wciąż stara się doprowadzić ją do stanu idealnego by mógł dokończyć to co nazywa sztuką. kruczoczarne włosy przeszkadzały mu w duszeniu jej. ja nie widzę w tym nic blokującego urok wysysania z kogoś życia. on starał się to robić fenomenalnie i napawać się każdą chwilą z ofiarą. po całym obrzędzie który ma zwyczaj odbywać z ofiarą, po przebraniu i umodelowaniu jej w panią z lat trzydziestych zanosił ciało do dziewiętnastoletniej cerkwi. tam ustawiał ją jak do modlitwy trzymając ją. wierzył że właśnie wtedy ofiara naprawdę umiera przy ostatniej rozmowie z Bogiem. gdy kładł ją później na ołtarzu sam patrzył w podobiznę Jezusa na krzyżu i chwalił się swoim arcydziełem. / zm_
|
|
|
|