 |
Cały dzień uśmiechasz się. Twoja aktorska gra zadziwia Ciebie samą. Nominacja do Oskara gwarantowana. A wieczorem? Leżysz zwinięta na łóżku, płaczesz wciskając twarz w poduszkę i nakrywasz się kołdrą. Właśnie tak to wygląda, prawda?
|
|
 |
Masz w piersiach zaszczute zwierzę, masz własną łapę w sidłach, ociekasz krwią, potem, śliną, jękiem. Kurwa, wstyd. Wstyd tak ociekać. Masz dłonie na głowie - masz głowę w dłoniach - masz twarz w dłoniach - siebie trzymasz w garści.
Masz siebie jedną garść.
Przynajmniej poczucie humoru zostało w nienaruszonym stanie i wiesz, że tylko tyle możesz siebie mieć. Dwie pełne dłonie. — Ochocki, Vithren, "Kwaśne słodycze"
|
|
 |
Czuję się tak bezpiecznie. Inaczej. To dziwne dla człowieka, który się ciągle czegoś boi i przed czymś ucieka.
|
|
 |
co będzie ze mną, gdy odejdziesz? weźmiesz ostatni łyk kawy i wyjdziesz niby do pracy, w głowie wrzucając do walizki wszystkie swoje rzeczy. co zrobię, kiedy się zgubie w życiu, prawidłowym biciu serca i własnych myślach? bo nie będzie obok ciebie. gdzie pójdę, gdy przestane nad sobą panować i radzić z tą destrukcją? stanę się nic niewartościowym człowiekiem, czerpiącym z tego świata bezsensowną egzystencje, polegającą na wdychaniu tlenu i duszeniu się tytoniem./slaglove
|
|
 |
Krwawię, pije, wariuje, staczam się, przerażam, ale jest dobrze, przynajmniej nie czuję.
|
|
 |
Trochę boli, że to wszystko, te wielkie słowa, obietnice, deklaracje, niesamowite zaufanie, przeżycie razem wszystkiego co możliwe, plany, rozmowy, uczucia, nas przerosły, znowu, jak wtedy gdy mieliśmy po 14 lat, trochę boli, że zawiedliśmy samych siebie, przecież byliśmy tak pewni, tak zdecydowani, przekonani o tym, że będziemy się kochać wiecznie, że to na zawsze, że największe, jedyne, niesamowite, niepowtarzalne i przeznaczone, trochę boli, fakt, że umarliśmy, że wypaliliśmy się, że przestaliśmy kochać, boli, bo skoro nie można wierzyć już samemu sobie, ufać, że wiemy czego chcemy, co kochamy i co będziemy kochać, to co pozostaje ? Boli kurewsko.
|
|
 |
Podchodzę do niego, ba, śmieszne, ja podbiegam, mała, stęskniona, przestraszona, wchodzę mu na kolana, opieram głowę na jego ramieniu, a on bez słowa obejmuje mnie, ochrania, przytula, całuje w czoło i czuję jak zaczyna się kołysać, och, nikt nigdy wcześniej mnie nie kołysał, w niczyim dotyku nie było jeszcze tyle ciepła, nikt nigdy nie rozumiał jak słaba jestem, nikt nie był dla mnie taki ja on, och kurwa, w każdym razie nikt od dawna.
|
|
 |
Oto moje nastroje, myśli, poczucie humoru, moje włosy, oczy, dłonie, uda, moja leniwa krew, moje żebra, łopatki, rozkołatane serce, mój gust, uśmiech, ulubione piosenki, mój pech, alkoholizm i cynizm, moje chamstwo, moja miłość, wszystko, proszę, weź, mam nadzieję, że chociaż Ty jeden będziesz wiedział, co z tym wszystkim zrobić, bo szczerze, to nawet ja nie mam pojęcia.
|
|
 |
Nikt nie wie, że mój uśmiech jest fałszywy, iskierka w oczach jeszcze wczorajasza, uczucia też sprzed kilku dni, nieświeże jek wędlina w supermarkecie. Nikt nie wie, że płaczę w nocy, a rano tłumaczę sobie, że każdy kiedyś musi zacząć wszystko od początku.
|
|
 |
Najgorzej, kiedy klękasz wieczorem do modlitwy i błagasz Boga o to, żeby Go przez chwilę zobaczyć, chociaż przez kilka minut. Nie prosisz o nic "wielkiego", bo dawno straciłaś nadzieję na coś więcej...
|
|
 |
Czasami wydaje mi się, że mam jakiś brak. Staję przed lustrem, patrzę, patrzę...i szukam. Czuję jak łatka "niewystarczająco dobra" przykleiła się do mojego czoła i nie chce się odczepić...
|
|
 |
Ale będziesz mnie kochał niewyspaną, w potarganych włosach, w szerokiej bluzie, w niebieskiej sukience, w okularach lub szkłach kontaktowych, pomimo tego, że mam piegi od słońca, wiecznie zimne ręce, mówię za dużo, nie lubię imprez w klubach i nie piszczę na Twój widok?
|
|
|
|