 |
po trzech miechach wróciłem, gadałem z nią, mega spięcie,na szczęście usłyszałem coś, dzięki czemu chodzimy za rękę
|
|
 |
wiesz że Cie kocham na Boga, masz w sobie tyle bogactw, kiedy Cię spotkam na blokach od nowa chcę Cię poznać
|
|
 |
ludzie źle Cię prowadzą, mało kto potrafi dobrze, poprowadzę Cię na szczyty, byś szczytowała ciągle
|
|
 |
i najgorsze to to, że sami dajemy im siebie w przyjaźni lub miłości, a na końcu rozumiemy, że daliśmy siebie kompletnie bez sensu
|
|
 |
kto jest Twoim przyjacielem? Ten kto bierze z Tobą,
czy ten z którym miałeś kwas bo Cie chciał odciągnąć?
|
|
 |
popełniłeś zbyt wiele błędów.
ona miała zbyt wiele argumentów.
strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi.
kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi ..
|
|
 |
gotowy na to by swoje dłonie krwią brudzić.
czy na pewno zemsta potrafi twój gniew ostudzić?
|
|
 |
nie ma jej tu, choć myślisz, że wróci.
nowo narodzony strach nienawiść budzi.
|
|
 |
gówno prawda nic z tym nie zrobisz.
i choć chciałbyś, jesteś zbyt dobry.
ona teraz na zawsze odchodzi,
a ty nie umiesz strzelać i nie masz broni.
|
|
 |
oni mówią - zapomnij ją.
ale nie ma ich teraz, oni teraz śpią.
spod fotela wyciągasz broń
i choć nie umiesz strzelać, to strzelisz mu w skroń.
|
|
 |
i ostatni raz dziś chciałeś sprawić,
żeby chciała być z tobą.
tylko z tobą ..
ale widzisz ją z kimś i robi to znowu.
i wariujesz i czujesz, że możesz za chwilę
zrobić coś złego z tego powodu.
|
|
 |
ona myśli, że nie mówisz prawdy.
ona nie potrafi już wierzyć w to,
że mimo nie może wszystkiemu zaprzeczyć to
dawno między wami nic nie działało, nie dawało wam żyć.
coś dawno przerwało między wami nić.
|
|
|
|