|
Błędy bolą, ale to one pokazują nam czego nie robić w przyszłości.
|
|
|
Najpierw popatrz na siebie, a dopiero potem oceniaj innych.
|
|
|
Odzyskuje wiarę w siebie pomimo tego że dużo ludzi mi to utrudnia. Nie dam się! Będę walczyć! Jeszcze zobaczycie na co mnie stać! :)
|
|
|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
Cierpliwość popłaca. Już nie jestem w gorącej wodzie kąpana i na dobre mi to wychodzi. Mam wiele czasu na przemyślenia i na wyciągnięcie głębszych wniosków. Życie już nie raz dało mi solidnego kopa, po którym musiałam się podnieść. Dałam radę bo jestem silna. I z całego serca dziękuję mojej Mamie, na którą zawsze mogę liczyć, która zawsze mnie wysłucha i będzie w najtrudniejszych sytuacjach. Dziękuję Mamo i Tato, że właśnie tak mnie wychowaliście. Kocham Was!!
|
|
|
2. Wiele naszych wad, których długo nie potrafimy dostrzec, wydaje nam się ogromne, gdy widzimy je u innych. Powinniśmy częściej patrzeć w lustro. Patrzeć świadomie, by je zauważyć i uruchamiać mentalny potencjał, niezbędny do zmiany. O wiele łatwiej jest ich nie zauważać, niż je uznać.
|
|
|
1. Pewien mężczyzna, cierpiący na wadę wzroku, uważał siebie za świetnego krytyka sztuki. Wybrał się kiedyś z przyjaciółmi na wystawę, zapominając zabrać okulary, czego skutkiem było nieostre widzenie. Od samego wejścia człowiek zaczął krytykować obrazy. Nazywał je bohomazami oraz - jak zwykle - nie zostawiał suchej nitki na twórcy. W końcu stanął przed wielkim portretem.
- Rama kompletnie źle dobrana, jakiś idiota chyba ją wybierał! – rzekł gniewnie. – Facet na obrazie jest rozlazły, ma pomięte ubranie i potargane włosy. Malarz upadł na głowę, wybierając sobie do portretowania takiego wulgarnego i obrzydliwego typa! Koszmar!
Mówił jeszcze przez chwilę, aż podeszła do niego żona i powiedziała:
- Kochanie, uspokój się, to jest lustro!
|
|
|
|