 |
|
Za kogo Wy się macie? Kim Ty jesteś by mnie sądzić? Nigdy nie mówiłeś bracie, nie było Cię kiedym zbłądził, pierwszy podnosisz kamień, chociaż bliźnim dajesz ból, na sercu otwarte blizny, kto przyjaciel, a kto wróg?
|
|
 |
|
Nie umiesz szczęścia zauważyć, może za wysoko patrzysz? (;
|
|
 |
|
Nie mówie Ci , siema dziś i nie ma nic i trzeba żyć. I obiecuję sobie, że nie będę obiecywać nic
|
|
 |
|
Myślisz, że jeszcze kiedyś się spotkamy? Że nasze spojrzenia skrzyżują się ze sobą w ten sam magiczny sposób jak za pierwszym razem? Myślisz, że będziemy mieli szanse usiąść i w spokoju porozmawiać, wyjaśnić sobie wszystkie niedokończone sprawy? Chciałbyś tego? Chciałbyś się dowiedzieć jak bardzo się zmieniłam i czy wciąż w moich oczach możesz ujrzeć siebie? Masz na tyle odwagi aby zmierzyć się z prawdą i uświadomić sobie, że faktycznie zniszczyłeś mnie swoim odejściem? Chciałbyś zobaczyć, że ja naprawdę ciągle Cię kocham, tęsknie i czekam aż wszystko się zmieni? No odpowiedz, proszę. / napisana
|
|
 |
|
Setki sytuacji, w których nie podjąłem działań. Wygrała obojętność, taka była cecha stada.
|
|
 |
|
Zapomnij upadki, wzloty zakoduj w pamięci.
|
|
 |
|
Nie rozumiem czego szukają ludzie rozmawiając ze mną. Serio. Przecież raczej trudno doszukiwać się mądrości życiowych u dziecka, które raz poparzone zapałkami dotyka ognia ponownie. A potem jeszcze raz, jeszcze raz i za każdym razem myśli "kurwa no, czemu za każdym razem parzy?"
|
|
 |
|
Zawsze chciałem być doskonały
Lecz to ciągle czas przyszły niedokonany.
|
|
 |
|
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."
|
|
 |
|
Czas dokładnie pokaże czy upadniesz na beton,
ja wiem tą szansę bracie na wygranie masz tylko jedną,
zatem miej przy sobie zawsze lojalną bandę,
na oku teren gdy w eterze nielegalny handel.
|
|
 |
|
Jak powiedzieć komuś, że to miejsce jest już zajęte? Oznajmić, że ktoś tu był wcześniej i choć fizycznie go zabrakło, nadal w powietrzu unosi się jego zapach, a ściany pamiętają każdą rozmowę. Jak wytłumaczyć to, że się wzdrygam za każdym razem, kiedy inna osoba kładzie się w moim łóżku? Tak jakbym bała się naruszyć jakąś świętość. Jakie słowa będą odpowiednie do tego, żeby każdy zrozumiał? Kochało się kogoś bardziej, jak powiedzieć to prawie bezboleśnie? Jak nie grzebać tym nożem w czyjejś klatce piersiowej?/esperer
|
|
 |
|
Jesteśmy blisko i się oddalamy wciąż,
Który to już raz mówisz koniec, mam tego dość.
Znowu dzwonisz, przepraszasz, wracasz i łamiesz serce.
Szczerze mówiąc to już nie chcę tego więcej,
Nie chcę wieczorów zmieszanych z szczęściem i bezsensem.
I mam wrażenie, że to drugie zdarzało się częściej,
Oboje wiemy, że już nie ma o co walczyć
To było ostatni raz, zapomnij mnie.
|
|
|
|