 |
|
Stało się to. Uzależniłem się. Michał ty ćpunie. Nie mogę sobie poradzić z najmniejszą rzeczą, bo brak mi Ciebie. Jestem sparaliżowany i niepełnosprawny bez Twoich rąk. Tak po prostu nie potrafię nic zrobić, wszystko wylatuje mi z rąk i nie wiem nic. Bo każda linia papilarna na Twojej dłoni, każde Twoje DNA to moja mapa jak mam żyć, oddychać i istnieć. Tylko one pokierują mnie w stronę szczęścia i tam odnajdę sens swojego życia. Ale mogę wołać do tego kolorowego nieba żegnającego Słońce, że pragnę Twej obecności, a ryk morza odda szaleńcze krzyki mojej zamkniętej duszy, ale Ty nie usłyszysz. Cisza niedomówień zagłusza moje słowa, a zdarte usta zapadają się to coraz dalej zapominając słów. Jedynie oczy niczym wulkan wybuchają i wylewa się z nich lawa gorących łez. Czy koniec mojego świata właśnie nastąpił? Czemu ktoś zrobił nasz kalendarz i skończył go na dniu dzisiejszym? Przecież mieliśmy wiecznie trwać.
|
|
 |
|
Coraz więcej moich myśli krąży wokół Ciebie. Nie umiem się tego wyzbyć ze swojego ciała. Nie rozumiem też dlaczego tak często przenikasz przez nie. Czyżby coś się miało niedługo wydarzyć, co z Tobą było związane i mogę to nazwać przeczuciem? A może to kolejna porcja dawnych wspomnień, które uderzą w moje serce ze zdwojoną siłą, kiedy przyjdzie znienawidzony przeze mnie początek lipca? Cóż, ciężko mi to określić, ponieważ co roku ta sytuacja się powtarza. Zawsze do mnie powracasz i nie dajesz mi spokoju. Nie opuszczasz mnie chociaż doskonale wiesz, ile kosztuje mnie walka o każdą chwilę przetrwania, gdy się zjawiasz. To wciąż kochanie boli. Czy nie jesteś w stanie tego zrozumieć? A może ja nie daję Ci jasno do zrozumienia, że potrzebuję już od Ciebie odpocząć? Niszczysz mnie, kiedy się pojawiasz. Niszczysz to wszystko co odbudowywałam przez tyle lat. Ten cały grunt, fundamenty, które stawiałam i utwardzałam przez ostatnie lata i miesiące, na które wylałam z siebie mnóstwo łez i krwi.
|
|
 |
|
nie ogarniam tych wszystkich słodko-pierdzących lasek . co wy sobie myślicie ? jak pierwszy lepszy cwaniak wsunie wam język w usta , w tańcu ugniecie kilka razy tyłek , włoży wam ręce pod bluzkę , to czujecie się w jakiś sposób dowartościowane ? weźcie pomyślcie nad swoim życiem . kiedyś te wasze sterczące cycki nie będzie w stanie ogarnąć nawet stanik za kilka stów . ta wasza dobra dupa z czasem przestanie być zajebista , a tych zmarszczek na waszych pięknych mordkach nie pokryje żaden fluid . zamierzacie spędzić swoje najlepsze lata dając dupy w dyskotekowych ubikacjach na weekendowych imprezach ? ja tylko chciałabym posłuchać tego , jak opowiadacie swoim wnukom o waszej młodości . / ransiak
|
|
 |
|
- Żono moja! - Mężu mój, ja Cię nie kocham, boś Ty chuj.
|
|
 |
|
Czego się spodziewać po tak prostej jednostce społecznej pozbawionej inteligencji.
|
|
 |
|
- jak sądzisz? - a co ja kurwa sąd ostateczny?
|
|
 |
|
jebiesz tanimi perfumami, zdziro.
|
|
 |
|
- wylizałbym twoją muszlę - od tego mam domestos, ale dzięki za chęci.
|
|
 |
|
Wzruszyłabym się, ale szkoda tuszu.
|
|
 |
|
Miłość to najgorsza choroba - od razu kładzie do łóżka.
|
|
 |
|
Jaraj sie przystojnym i dobrze ubranym chłopakiem. Cierp, że nie umie zrobić najprostszej czynności domowej.
|
|
|
|