 |
Ja mu się podobam on mi też, ja to zjebałam i nie ma już nic . Jak to odkręcić ?
|
|
 |
Zasypiam i czuję że coś ciągnie mnie w stopę myślę że to ty ale to tylko demony ..
|
|
 |
Pewny czas rozważam jedną myśli. ale ... Mi nie wolno. Staram się zabłysnąć wśród tłumów ludzi ale ... Mi nie wolno. Staram się byś mnie pokochał ale ... Mi nie wolno. Do chuja to co mi wkońcu woln
|
|
 |
Pozostawieni w niepewności.
Wspomnienie wracają.
Uczucia powracają.
Pocałunki się zdarzają.
I w końcu ulegają.
|
|
 |
I wtedy tak już jest , ja cie kocham ty mnie nie . To w chuj boli .. Ale ty nie wnikasz w to . Ty chyba nie wiesz co to znaczy kochać . Myślałeś , że jak odezwiesz się po długiej przerwie to ja znów cię pokocham ?? I miałeś racje :'
|
|
 |
To chyba normalne, że czasami chciałabym usłyszeć ciche, ciemne, drżące:"tęskniłem, cholernie tęskniłem".
|
|
 |
Nie wszyscy faceci to świnie .Trafiają się jeszcze osły i barany .
|
|
 |
Zabiłeś wszystko co między nami było , zaczynałeś i kończyłeś .A ja ? Próbowałam cię rozkminić ale nie dałam rady , Nie chcę 3 raz podchodzić do tego samego :/
Pożegnałam się , już chyba nie odzyskasz mnie , nie chce więcej ran .. :( Zabiłeś tę miłość . Ale wciąż kocham cię , muszę walczyć o swoje albo się poddać , choć wiem , że i tak dam rade to trudno mi do tego wracać i to naruszać:( . Może lepiej będzie jak zostanie wszystko tak jaj jest ?
|
|
 |
Możesz zobaczyć to, czego inni nie widzą. Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont.
|
|
 |
>: Pojawiasz się kiedy się układa a znikasz kiedy cie najbardziej potrzebuje
|
|
 |
Mijają minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata coraz szybciej. A ja nadal tu jestem, wciąż ta sama, bez motywacji do stawienia czoła rzeczywistości. Szukasz powodów do życia i nie możesz znaleźć. Pytasz się mnie o mój sposób na ogarnięcie świata, a ja nie umiem odpowiedzieć, przeszukuję mój mózg i szczerze mówiąc nie znajduję nic na tyle sensownego, by można było to wypowiedzieć na głos. Dlaczego tak musi być? Dlaczego jesteśmy tak nudni, tak niezadowoleni, tacy beznadziejni? Czasami zastanawiam się nad sensem istnienia i wiem, że to bzdurne pytania, bo nie jeden już szukał na nie odpowiedzi, i mogłam czasem próbować się zmienić, mogłam być lepszym człowiekiem, ale nigdy nie będę, nie mogę udawać kogoś innego. Nie mogę udawać, że wszystko jest w porządku, gdy wiem, że nie będzie, starałam się wcielić w to kilka razy, ale mi nie wychodziło. I to bardzo smutne, bo ja chciałam tylko być szczęśliwa, bo to było takie moje małe dążenie do szczęścia.
|
|
 |
|
Inni mogą mówić, że to takie proste. Popłaczesz kilka miesięcy, poboli, poboli i przestanie. Tylko wiesz co? Ja nie płakałam. Nie uroniłam ani jednej łzy, chociaż przecież od wewnątrz płynęły ich strumienie. Nie nosiłam żałoby tak, aby inni widzieli. Nie byłam smutna ani kilka godzin, ani tygodni, ani miesięcy. Ja po prostu zostałam wyprana ze wszystkich uczuć. Ich gadanie, że minie, było tylko pustymi obietnicami. W końcu co mieli powiedzieć? Miałam ryczeć, wyć z bólu, objadać sie słodyczami i zamknąć w domu, a ja? Nic z tych rzeczy. Umierałam w sobie, powoli, ale skutecznie. I kiedy wszyscy myśleli, że się już pozbierałam, to właśnie wtedy serce pękło o ten jeden raz za dużo./esperer
|
|
|
|