|
Czekałam, aż ktoś do mnie zadzwoni i powie, że to już koniec. Nie chodziło mi o to, żeby to był szczęśliwy koniec, tylko jakikolwiek. Myślę, że czasem można chcieć już tylko, żeby coś się skończyło, obojętnie jak.
|
|
|
mija tydzien bez kontaktu, potem miesiac i nagle przerwa robi się tak długa, że glupio jest chwycic za słuchawke.
|
|
|
Urywki wspomnień wciąż mnie niszczą. Przenikły mnie do kości. Nie wiem jak mam się ich pozbyć. Jak sprawić, że w końcu odejdą? Skoro pożegnałam się z tobą to po co mi one? Nie chcę ich. Walka z nimi jest bez sensu. Po prostu chcę się ich pozbyć, dać im odejść by znowu móc być sobą.
|
|
|
Nie mam okazji powiedzieć tego prosto w oczy, nie mogę zająć nawet grama twojego czasu bo dzielisz go z kimś innym, ale nie chcę mówić jak bardzo cie nienawidzę lub wytykać każdy błąd. Chcę podziękować. Podziękować za ten okres mojego życia, za to co mi dałeś i co razem stworzyliśmy. Dzisiaj ostatecznie zamknęłam "nasz" rozdział. Dam sobie radę sama, tak samo jak ty. Wydawało nam się, że nie potrafimy żyć ze sobą a bez siebie było jeszcze gorzej ale teraz nadszedł czas by nauczyć się, że nic nie może trwać wiecznie. Żegnam się z Tobą, ale mimo to nigdy nie zapomnę. Życzę ci szczęścia. Wiem, że już je znalazłeś na mnie też już gdzieś czeka, zostaje nam tylko cieszyć się tym co mamy, wspomnieniami bo przecież ich nie zniszczymy
|
|
|
Nie chcę wiedzieć co u Ciebie i czy dużo się pozmieniało. Nie chcę pytać o Nią albo o to, czy była warta Naszego rozstania. Nie interesuje mnie jak idzie Ci w szkole i czy zakopałeś wojenny topór z mamą. Nie wiem, czy tęsknisz i żałujesz, i niech tak pozostanie. Nie chcę już o Tobie słyszeć. Nie chcę próbować rozumieć, dlaczego tak postąpiłeś. Nie chcę twoich powrotów i nieszczerych spojrzeń. Nie mam zamiaru wracać do przeszłości, bo to boli. Wiesz, nawet już nie oczekuję Twojego 'przepraszam'. Chyba zrozumiałam, że tak naprawdę, nie było warto.
|
|
|
Dużo czasu potrzebowałam by pogodzić sie z faktem że już Cie nie bede miała. Że nie bede mogła sie do Ciebie przytulić, pogadac jak dawniej, spędzić czasu. Ale pogodzilam sie z tym. Pogodzilam sie z tym mimo ze snisz mi sie po nocach, mimo ze gdy klade sie do łóżka czuje Twoje ramiona które mnie obejmują , cczuje Twój zapach, który roznosi sie po moim pokoju mimo ze Cie tam nie było. Szkoda ze to koniec naszej szczęśliwej znajomości jednak nie żałuje niczego związanego z Tobą . Żałuje tylko ze tak sie to wszystko skończyło. Tęsknie chociaż wiem ze nie powinnam. Pragnę Cię chociaż wiem ze nie powinnam.
|
|
|
Nauczyłam się żyć bez Ciebie. Może nie do końca. Może jeszcze mam jakiś sentyment do Ciebie i naszych miejsc ale to nie już to samo. Coraz mniej myślę o nas, co by było gdyby. Mimo że jesteś dla mnie kimś ważnym wiem już że potrafię żyć bez Ciebie. Potrafię coraz częściej się uśmiechać, potrafię się otworzyć do ludzi. Byłeś jesteś i będziesz dla mnie osobą wyjątkową ale będę już inaczej patrzeć na to wszystko. Doszłam do wniosku że coś się kończy by mogło się coś zacząć. Życie, ludzie dali mi koleją szansę bym mogła wykorzystać to co u mnie kochali najbardziej za nim byłam pod Twoim wpływem i nie widziałam życia bez Ciebie. Czas nie leczy ran ale ludzie to robią. Dają Ci szanse bo widzisz że im zależy na Tobie mimo że wyrządziłaś im ból i cierpienie.
|
|
|
Nagle zdajesz sobie sprawę ze wszystko zgasło miedzy nami. Ze nasz wspólny spędzony czas nie powtórzy się. Nie zobaczę Cie już więcej. Znowu wszystko będzie bez Ciebie takie nijakie. Dzień bez Ciebie jest dniem straconym. Nie umiem wyrazić tego w słowach jak bardzo mi będzie tego brakować. Nie zdajesz sobie sprawy jak trudno będzie mi się znowu pogodzić z Twoim odejściem. Nie potrafię, nie umiem i nie chce przestać za Toba tesknic. Tylko to mi zostało...
|
|
|
nieprawda . nie zabolało mnie to, gdy powiedział ' to koniec' . nie zabolało Jego odejście. nie zabolało to , że znów zaczął palić. że wrócił do alkoholu, albo narkotyków. że całe dnie przesiadywał z kumplami na osiedlu, a noce zarywał na grubych melanżach. nie zabolało to, co o mnie mówił innym. nie zabolał sposób w jaki mnie potraktował. zabolały słowa, które dostarczył mi w formie smsa o treści ' zastanawiam się, czy kocham tak naprawdę Ciebie, czy Ją. ' .
|
|
|
nie dzwoń do mnie, kiedy kolejna panna nawali. nie pisz, bo Ci smutno, bo samotnie, bo znowu nie masz z kim spać. mnie już nie ma, rozumiesz? nie pytaj co u mnie, bo odpowiedź znasz. nadal mam żal do świata, że pozwolił nam się spotkać, a potem z uśmiechem na ustach odebrał tą znajomość. nie interesuj się moim życiem, bo sam zrezygnowałeś z bycia jego częścią, a ja? nie jestem kurwa mać kołem zapasowym, nie dzielę się na pół.
|
|
|
Jestem ciekawa co tam u niego, co dziś robił, jaki ma humor, jak mu się spało, czy zrobił już ćwiczenia, jak tam w szkole, jakie są jego plany na jutro. Czy kiedykolwiek przechodzę mu przez myśl. Czy czasami wieczorem jak nie może zasnąć myśli o tym co było kiedyś. Czy myśli, że jestem ładna, przecież kiedyś tak mu się podobałam. Co czuje jak patrzy na moje nowo dodane zdjęcie..Czy myśli "kurde mogłem ją mieć", czy może "ja pierdole to był najgorszy okres w moim życiu"
|
|
|
już nie sprzątam u siebie w pokoju , bo po co . i tak nie wpadniesz niespodziewanie , nie rozwalisz się na moim łóżku i nie zażądasz wielkiego buziaka . rano nie pociągam rzęs tuszem , bo przecież i tak wiem , że nie spotkam cię przypadkiem na jednej z ulic . zapominam o telefonie , bo przecież już nie napiszesz . zatykam uszy i nie chcę nic słyszeć bo i tak wiem , że już nigdy nie podejdziesz i nie szepniesz : - moja.
|
|
|
|