 |
Jak ja nienawidzę, kiedy nie mam motywacji do działania, kiedy nie umiem, choć chciałabym sama z dobrego serca wziąć się w garść, kiedy sama do siebie najmniej potrafię przemówić..
|
|
 |
Nie szukaj ideału, bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cię jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Kogoś, przy kim nie będziesz chciała nikogo udawać.
|
|
 |
Jest Pan więc mężczyzną, który potrafi interesować się kobietą tylko na początku i na końcu: kiedy chce ją dostać i na chwilę przed tym, kiedy ostatecznie ją traci. Czas pomiędzy nazywany również byciem razem jest dla Pana zbyt nudny lub zbyt męczący, albo taki i taki. Prawda?
|
|
 |
Tak naprawdę bratnia dusza to lustro, osoba, która pokazuje nam wszystko, co jest w tobie zdławione, osoba, która zwraca nasza uwagę na samych siebie, żebyśmy mogli odmienić własne życie. Prawdziwe bratnie dusze to prawdopodobnie najważniejsze osoby, z jakimi mamy do czynienia, bo to one obalają mury, którymi się otaczamy, i powodują, ze możemy się ocknąć. Ale być z bratnia dusza na stale, w związku? Nie. To byłoby zbyt bolesne. Bratnie dusze pojawiają się w naszym życiu, żeby odsłonić przed nami kolejna warstwę nas samych, po czym odchodzą. I dzięki Bogu.
— E. Gilbert "Jedz, módl się, kochaj"
|
|
 |
Tamten nie może jej kochać tak jak on, nie może jej wielbić w taki sposób, nie jest w stanie dostrzec jej wdzięcznych ruchów ani tych szczególnych znaczków na jej twarzy. Jakby to tylko jemu było dane widzieć prawdziwy kolor jej oczu i poznawać smak jej pocałunków.
- Trzy metry nad niebem
|
|
 |
Każdy z nas czegoś żałuje. Każdy z nas w nieodpowiednim momencie powiedział kilka słów za dużo. Każdy z nas, chociaż raz powiedział "nie", wtedy, gdy serce tak cholernie błagało o "tak". Każdy z nas wybrał niewłaściwą drogę, niewłaściwego człowieka u boku i niewłaściwe emocje. To nic złego popełniać błędy.
|
|
 |
I wszystkie drogi, którymi chodzimy są kręte.
I wszystkie światła, które nas prowadzą, oślepiają.
Jest wiele rzeczy, które chciałbym Ci powiedzieć,
Ale nie wiem jak.
|
|
 |
Coraz częściej pojawiasz się w moich myślach. Coraz bardziej dociera do mnie jak nieludzki ból Ci zadałam. Coraz więcej łez spływa po moich policzkach i coraz mocniej żałuję, bo dzisiaj wiem jedno - tylko Ty byłeś osobą, która naprawdę mnie kochała.
|
|
 |
Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się ile chcecie, niech latają talerze, ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody.
— papież Franciszek, mistrz !
|
|
 |
Być może za kilka lat spotkamy się gdzieś przypadkiem i pójdziemy razem na kawę. Porozmawiamy wtedy, na spokojnie, zmienieni przez kolejne kilogramy doświadczeń. Uśmiechniemy się do siebie - nieco poważniej, bez dawnej namiętności. We wspomnieniach kilka razy przewiną się wybrane wspólne chwile, lecz przede wszystkim - prawdopodobnie powiem Ci prawdę. Opowiem Ci, co się wydarzyło, w jakiej kolejności, pozwolę Ci zrozumieć. Za kilka lat, bo teraz nie potrafię. Teraz nie chcesz mnie słuchać, nie wierzysz i nie ufasz. Teraz uważasz, że usilnie próbuję zepsuć Ci życie podczas kiedy właściwie nie mam w tym udziału. Teraz mi jest właściwie obojętne, co o mnie myślisz, a wówczas powiem Ci to tylko po to, żebyś zrozumiał jak bardzo pomyliłeś się co do rzekomej zmiany mojej osoby i odczuć mojego serca względem Ciebie.
|
|
 |
[2] Dopowiedział, zanim odsunął się na kilka centymetrów. Pochylił głowę i lekko musnął moje wargi, a kiedy lekko je rozchyliłam od razu zrozumiał jak mi się podoba, jak bardzo Go chcę z tym wszystkim, co sobie tak pięknie wyobrażamy. Po pocałunku zaczerpnął powietrze i już otwierał usta, by coś powiedzieć, lecz przyłożyłam Mu do nich palec - ... najlepiej. Czuję - mruknęłam, a On potwierdził to szczerym uśmiechem.
|
|
 |
[1] Zmieniłam pozycję, siadając po turecku na ławce i przypatrując Mu się dokładniej. Na oko zaczęła się już trzecia godzina naszego przebywania w parku na rozmowie. - Daj mi trochę czasu, a obiecuję, że będzie nam najlepiej na świecie - powiedziałam szeptem. Jego wzrok intensywnie przewiercał mój. Przybliżył dłoń, a podczas mówienia kolejno zaczął muskać moje włosy, przechodząc następnie na twarz - od policzków, przez nos, dochodząc do ust. - Mogę siedzieć tu z Tobą kilka dni i marznąć, a zarazem starać się ogrzewać Ciebie swoim ciałem, i będzie mi najlepiej na świecie. Kiedy Cię słucham, jest najlepiej. Gdy milkniesz i z uwagą przysłuchujesz mi się, czuję się równie cudownie. Kiedy milczymy i uśmiechamy się przez kilkanaście sekund do siebie, jestem w niebie - zbliżył się i zamknął mnie w ramionach. - Ciii, wiesz, że w tej ciszy słyszę jak Ci bije serce? Kiedy Cię przytulam wiem, że nie ma niczego lepszego na świecie.
|
|
|
|