|
Spojrzała na niego. Tez patrzył. Uważnie. Coraz uważniej. Tak jakby doszukiwał się czegoś w jej twarzy. Jakichś uczuć dla niego...? A ona nie starała się tych uczuć ukrywać. Nie przeszkadzało jej to, że być może czyta w jej twarzy jak w otwartej księdze
|
|
|
Maluj swoje słowa najcieplejszymi barwami tęczy a zobaczysz dla ilu istot staną się balsamem duszy.
|
|
|
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć mego milczenia nigdy nie zrozumiesz moich słów.
|
|
|
On od tego ucieka, ona musi to przetrwać.
|
|
|
'..tak bardzo chciałbym widzieć cię więcej,trzymać za rękę, kopać powietrze,opowiedzieć ci jak bardzo zwariowałem..'
|
|
|
Lubię uśmiechać się do wspomnień.
|
|
|
nic się nie stało, będziesz żyć - powiedział rozum reperując serce.
|
|
|
przecież widze jak patrzysz i nie da się ukryć.
|
|
|
Nie jesteś mój, a mimo wszystko boję się, że cię strace..
|
|
|
Każdy błysk w Jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. Jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciała nagrać na płytę i odtwarzać bez końca...
|
|
|
- O matko! - Co się stało? - Już zapomniałam jakie to uczucie, gdy odzywał się codziennie!
|
|
|
Czasami mam ochotę iść w cholerę, ale nie wiem którędy.
|
|
|
|