 |
`Być moze jeszcze kiedyś spotkamy sie na ulicy , spojrzymy na siebie, usmiechniemy sie i na nowo sie poznamy .` //fuckkkk
|
|
 |
`Mam wyjebane na to , że komuś nie podoba się moja smutna mina i krzyczy mi bym nie smuciła . to co do chuja , mam szczerzyć zęby jak popierdolona gdy czuję się tak cholernie źle ?` //fuckkkk
|
|
 |
`czasami gdy poznasz kogoś przypadkiem, okazuje się, że już nie potrafisz żyć tak jak dawniej, bez tej osoby.` //fuckkkk
|
|
 |
`Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.` //fuckkkk
|
|
 |
`Kiedy coś tracimy nie warto starać się to odzyskać. Lepiej wykorzystać powstałą przestrzeń i wypełnić ją czymś nowym.` //fuckkkk
|
|
 |
`Nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. Totalny mętlik. Rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.` ..fuckkkk
|
|
 |
Przez okno samochodu dostrzegła go jeszcze stojącego nad jeziorem, z rękoma w kieszeniach, zgarbionego w podmuchach wiatru. Nie pomachał jej, tylko obserwował jak odjeżdża. To był obraz jaki chciała zapamiętać na zawsze, ten ostatni znikający widok jedynego mężczyzny, którego kochała. Został w tyle, już go nie widziała, ale czuła, że tam stoi, nieporuszony jak te dęby, które go otaczały. Kocham cię, pomyślała. I nigdy więcej cię juz nie zobaczę. Po raz ostatni obejrzała się za siebie. Był już daleko, prawie zniknął między drzewami.W geście pożegnania podniosła rękę i dotknęła szyby. Była zimna. / T.G.
|
|
 |
Będzie ze swoją nową panienką, ale z tym sobie poradzi. On nie jest w stanie jej skrzywdzić. Jest ponad to, żaden mężczyzna już jej nie skrzywdzi. / T.G.
|
|
 |
W przeszłości była już zakochana i zdawała sobie sprawę, że najgorsze, co może spotkać kobietę to obojętność ukochanego. Nie chciała jej zobaczyć w jego oczach. / T.G.
|
|
 |
Być może wkurzał się na nia cały tak zafajdany świat. / T.G.
|
|
 |
Miała ochotę wcisnąć gaz do dechy i zostawić wszystko za sobą. Przybrać nową tożsamość, wyjechać do innego miasta, rozpocząć nowe życie. / T.G.
|
|
|
|