 |
|
Tylko człowiek, który kochał umrze jako człowiek. Zadam ostatni raz pytanie, Ty ostatni raz odpowiesz. Żyjemy obok siebie, nadal samotni. Gesty wyprzedzają myśli, stajemy się bezbronni. Słowa prawdziwe jak pierwszy pocałunek, biała kartka nic nie mówi chociaż rozumie. Zdejmij kamień z serca który tak sumiennie noszę. Dosięgnę, odejdę.. to zbyt prawdziwe, by było pewne Nas, odwróciliśmy się plecami, co pokaże czas. Taka ze mnie kobieta jak i z Ciebie facet możemy sobie podać rękę i iść razem. Czuje zapach Twój, czuje dłoń, czuje ciało, bądź przy mnie osiągnijmy doskonałość. Uderzyłam w stół nikt się nie odezwał, miłość gna do przodu ja nie mogę przestać.. / w.imie.twoich.zasad
|
|
 |
|
pewna siebie, szła przez ulicę w ulubionej parze swoich czerwonych szpilek. paląc papierosa po studencku, pokazywała światu swój niebiański uśmiech za milion dolarów. mając gdzieś resztą nędznej społeczności, śmiała się zawistnie do przechodniów niczym do pokolenia niższej generacji.
|
|
 |
|
jestem prowokatorką grzesznych myśli. możesz mnie upić. zabrać do domu. wyłączyć telefon. zamknąć drzwi. a później patrzyć na moje niezrównoważone zachowanie, jakim emanuję po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu. dzisiaj masz na to, przyzwolenie.
|
|
 |
|
jestem twarda jak przeterminowane żelki z biedronki i mocna jak wino z lidla.
|
|
 |
|
nafaszerował mnie nadzieją, a później równie dosadnie wypruł wnętrzności. powinien zostać jakimś rzeźnikiem, czy coś. spełniałby się, na pewno.
|
|
 |
|
- dlaczego taka dziewczyna jak Ty nie ma chłopaka? - spytał, zdumiony. - dlaczego? dlaczego spławiam, każdego odprawiając go z kwitkiem? bo jestem bezduszną egoistką, które nie lubi się dzielić czekoladą. bo jestem zbyt pruderyjna, żeby codziennie udowadniać jak mi zależy. bo jestem zbyt zaborcza, żeby przyznać się do uczucia. bo jestem zbyt zarozumiała, żeby powiedzieć 'kocham'. bo kurwa, nienawidzę facetów, którzy nie potrafią się tak uroczo uśmiechać w trakcie pocałunku jak Ty. którzy, nie potrafią zgadnąć w którym miejscu mam łaskotki. nienawidzę facetów, którzy nie, są Tobą. - to trochę ich jest. - dodał, rozbawiony.
|
|
 |
|
Z wieloma numerami wracają wspomnienia,
te realne i te które pozostawiły złudzenia,
o wielu już nie chce pamiętać, dowidzenia,
chociaż z doświadczenia wiem że to nic nie zmienia.
|
|
 |
|
miłość - niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często..
|
|
|
|