 |
kląć jeszcze głośniej i jeszcze częściej
albo odejść, nie mówiąc nic więcej.
|
|
 |
stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt.
|
|
 |
jebie mnie jak na mnie patrzą, i tak mnie nie znają!
a to takie prymitywne, mówić co inni gadają.
|
|
 |
ciężko spojrzeć w twoje oczy skoro masz ich setki
|
|
 |
ty, nigdy nie będzie tak jak kiedyś, racja
|
|
 |
ziomów na braci zmień nazwy jak chcesz.
Mówię o tych co są nawet, jak Ci zabraknie na chleb.
|
|
 |
słabo robi mi się gdy pomyślę o tym jak małoduszny potrafi być człowiek
|
|
 |
podobno, kiedy urządzili nas pszczoła stajemy sie madrzejsi. ja żeby zrozumieć jak skończonym frajerem jesteś, musiałabym sie cała wpierdolic do ulu.
|
|
 |
obłęd, obłęd. Coś Ci powiem, niech się dzieje co chce, jest cudownie
|
|
 |
nic nie jest takie jakie mogło się wydawać
|
|
 |
jest pięknie dziś i kurwa jest spoko, tylko po co przyglądasz się wciąż moim krokom?
|
|
 |
jest pięknie dziś i kurrwa jest fajnie, ty zajmij się sobą a nie patrzysz na mnie
|
|
|
|