 |
Mężczyźni, jeśli chodzi o kobiety, są tępi.
|
|
 |
Tak to już jest, że kobiety złoszczą się, denerwują lub są rozczarowane mężczyznami z tego czy innego powodu. To nieuchronne. Im bardziej cię przedtem kochały, tym większy zawód sprawiasz im na końcu. Dajesz za mało albo za dużo. Zły kolor, zły czas, zły gest. Powiedz komplement, a zbędą cię wzruszeniem ramion lub zimną uwagą typu: „Spostrzegawczy jesteś”.
|
|
 |
Nic lepszego człowiek nie może zrobić człowiekowi, niż uwolnić go od bólu, i nic gorszego, niż mu ból zadać.
|
|
 |
Właśnie drobne defekty budzą tkliwość. Nie kocha się doskonałości, lecz proporcje i to czasem bardzo niedoskonałe. Czasem fakt, że czyjeś brwi są zbyt blade, a usta za szerokie, jest przyczyną fali czułości.
|
|
 |
Ty? Kiedyś byłeś ważny. Kiedyś widziałam Cię w roli mojego przyszłego męża i ojca moich dzieci. Kiedyś wizja wspólnego zestarzenia się była realna. Kiedyś się kochaliśmy, kiedyś mieliśmy być na zawsze. Kiedyś naprawdę, naprawdę pokładałam nadzieję w tym związku, teraz? Teraz jesteś tylko kimś z kim snułam piękne kłamstwa. Nikim specjalnym. Dostałeś tylko kolejny numerek frajera do odstrzału./esperer
|
|
 |
- Nie jesteś szczęśliwa. - Aż tak to widać? - Dziewczyno, kiedy byłaś szczęśliwa uśmiechałeś się zawsze kiedy Cię widziałam, już z daleka machałaś mi na powitanie i promieniałaś. Promieniałaś tak ogromną radością, która zarażała wszystkie osoby, które z Tobą się stykały. Gdy szłaś chodnikiem zdawało się jakbyś snuła 7 centymetrów nad ziemią. Twoje oczy błyszczały, a ludzie nie mogli na Ciebie się napatrzeć. - A jak wyglądam dziś? - Dziś wleczesz się jakby Twoje nogi ważyły tonę, nie uśmiechasz się, a na powitanie rzucasz suche 'cześć'. Czasem zdaje mi się, że nawet Twoje włosy są smutne i paznokcie również. Na ludzi patrzysz tępym wzrokiem, pewnie nawet ich nie widzisz, dla Ciebie to tylko pusta rzeczywistość. Smutek przewierca Cię na wylot i nie trzeba Cię znać żeby o tym wiedzieć. Mało się odzywasz, a na Twoich ustach widnieje ciągle jeden grymas. Jesteś zupełnie inna, właśnie tak bardzo nieszczęśliwa. / napisana
|
|
 |
Bezwładnie opadam na łóżko, krzycząc ile sił w poduszkę, bijąc pięściami o koc, jestem tak bezsilna w tym co się wokół mnie dzieje, że mam ochotę przestać istnieć, chciałabym coś zmienić, wytłumaczyć, chciałabym czasem się cofnąć, coś poprawić, właściwie to poprawić całe życie, bo moje to stek bzdur i niedomówień i ciągłych krzyków 'żyje się raz', ale zapomniałam w tym wszystkim, że żyje się raz nie raniąc innych, oh kurwa, zjebałam. Znów. I znów chcę Cię poczuć, choć to niedorzeczne, niepojęte i niestosowne. Ale w sumie przyjemnie było mieszać Twój smak ze smakiem zimnej wódki, oh albo idealne było połączenie Ciebie z ziołem, to jak wyjebisty obiad z deserem na najlepszej randce z najseksowniejszym facetem świata. I w sumie tak, strasznie żałuję moich słów, nawet nie wiesz jak bardzo. I gdybym tylko mogła zmieniłabym każdą swoją myśl w tą prawdziwą i w końcu mówiłabym do Ciebie z serca, a nie z rozumu. I oh, no zjebałam, tradycyjnie, nieodwracalnie, tak bardzo po mojemu. / believe.me
|
|
 |
Tylko Twoja obecność jest dla mnie prawdziwym szczęściem, a Twoje słowa, gesty, spojrzenia są tylko jego dopełnieniem.
|
|
 |
Nie mam już siły na życie.
|
|
 |
To nie takie jednak proste spojrzeć, gdy się spojrzeniem dotyka bólu.
|
|
 |
Ale powtarzanie sobie "jestem silna, dam sobie radę bez względu na wszystko ", wbrew pozorom pomaga. Musisz tylko powtarzać to dostatecznie często. Musisz słuchać siebie ze zrozumieniem. Musisz mówić dość głośno, żeby siebie usłyszeć. Musisz sobie wierzyć.
|
|
|
|