 |
|
Przeglądam stare mapy, odkopuję nasze skarby, bo nasze błędy dzisiaj ściągają z nas podatki.
|
|
 |
|
Nie ustawiam się z jutrem na wódę i browar, bo czas mnie nie zmienił, czas mnie wychował.
|
|
 |
|
Dziś to nieistotne, przecież Tobie ma być dobrze, ja dam uśmiech, Ty dasz wiarę, że prawdziwy, a ja dalej poudaje, żyjąc jakbym żyła na niby.
|
|
 |
|
Każdy żyje jak może, jedni lepiej drudzy gorzej. Każdy ma problemy, ale większość tłumi spowiedź. Masz wybór możesz ryzykować potem cierpieć albo żyć żeby żyć i nie liczyć na nic więcej. [Ebro_Krople]
|
|
 |
|
Dojrzałe podejscie zawsze było Ci obce.. Dziś to nie istotne, przecież to Tobie ma być dobrze. [Ebro_Najbardziej]
|
|
 |
|
Nie widzisz sensu, jesteś po drugiej stronie.. Kiedy mnie zalewa krew, Ty marnujesz naboje.. [Ebro_Najbardziej]
|
|
 |
|
Serce bije na bicie tworzy własną melodie umiera powoli powoli zapomina o mnie..[Ebro_Krople]
|
|
 |
|
Dusza która moknie, by zapalić za nas światło, po co tak mokniesz? Kiedy mijamy chwile, które są dla nas obce, jak dla wielu winyle. [Ebro_Kraina Zapomnienia]
|
|
 |
|
teraz z bólem głowy oraz niektórych mięśni, będziemy spinać w sobie myślenie, aby przeżyć jeszcze niecały miesiąc. ziewając na każdej lekcji, przysypiając niekiedy na ławce, kując po nocach na masę sprawdzianów, odrabiając prace domowe przez kilka godzin, aby przypadkiem nie zawalić tego semestru - w końcu doczekamy się upragnionego czternastego lutego. wiesz w czym tkwi różnica? kiedyś czekaliśmy na walentynki - teraz na początek ferii.
|
|
 |
|
skoro jesteś taki wszechstronny, czemu nie umiesz najprostszych rzeczy? dlaczego nie potrafisz mnie kochać?
|
|
 |
|
chuja warte są te niektóre laski. najpierw Cię zbluzgają, potem dają się tulić. i wcale nie zważają na to, że gdzieś tam jest facet, który je zajebiście kocha. wrócą do domu, spotkają się z Nim i od tak złożoną pocałunek na Jego magicznych ustach, zupełnie nie pamiętając o sytuacjach z przed kilku godzin. potem się dziwią, czemu nikt nie darzy ich tym jakże ważnym - zaufaniem.
|
|
 |
|
czas, kiedy z wszechogarniającej euforii potrafisz potłuc trzy wazony w tydzień. okres, w którym każdego ranka malując się przed lustrem śpiewasz 'Baby', karcąc się w myślach i zarzekając, że jeszcze tylko raz, ten ostatni, zanucisz refren. to właśnie te momenty, kiedy kąciki ust niepowstrzymanie unoszą się ku górze, a niemożliwie radosne spojrzenie przestawia całą sytuację jasno - jesteś szczęśliwa. cholernie szczęśliwa.
|
|
|
|