 |
a w głębi niedosyt coś świta że to zła droga
ale pewność zdobyta nie obejdzie sie bez ofiar / limate
|
|
 |
nie chwytam za butelkę nie upadam znów
czuje wzrok jakby z tysiąca głupich głów / limate
|
|
 |
nie tak miała wyglądać zastana rzeczywistość,
rap w sercu a na zewnątrz jedynie chłód ,
emocje tak szczere napędza wciąż bunt ,
chce rzucać na szale pasje którą trawi ból / limate
|
|
 |
to wszystko dzieje sie na wyciągnięcie ręki ,
otwórz oczy i zauważ międzyludzkie gierki ,
zauważ strach w oczach gdy zbliża sie koniec,
radość gdy o wspaniałym początku świadczy goniec / limate
|
|
 |
prawa dżungli aktualne w chaosie pędu i rozwoju
serca i umysły pełne żywego w nas niepokoju / limate
|
|
 |
od początku spisany na straty , cały w rozterkach ,
ale nie zapomniałem o talencie którego nie mogę zbesztać,
chcąc los okiełznać musiałem wszystkie wady pożegnać / limate
|
|
 |
zainspirowałaś mnie do życia jak poetów
krajobraz oni chcą brać jak moge Tobie
wszystko oddać / limate
|
|
 |
wierze w jedność ciał , umysłu i serc
gdybym nie miał wiary już dwano przestałbym biec / limate
|
|
 |
bo robisz włam na moją przeciętność odchodząc,
przed porankiem i choć kradniesz mi sen to w zamian,
dajesz całą siebie bez żadnych barier / limate
|
|
 |
pcham ten syf dokąd sam już nie wiem,
ale z dumą patrze wciąż przed siebie / limate
|
|
 |
Był dla mnie jak mój cień. Pojawiał się tylko wtedy, kiedy w moim życiu świeciło słońce. Kiedy zaś nastawał mrok- nigdy go przy mnie nie było. / bezimienni
|
|
|
|