 |
Kochałam tę Jego roześmianą twarz. Jego dźwięczny głos i delikatne dłonie. Kochałam subtelne pocałunki i spojrzenia. Każdą Jego rzęsę, każdą cząstkę Jego ciała, Jego duszę i oddechy. Kochałam, gdy na mnie patrzył, gdy całował me ciało wzrokiem i ustami. Kochałam Jego śmiech i bicie serca. Kochałam Go całego. I kocham nadal.
|
|
 |
"... spotkali się po to, żeby się kochać przez całe życie. Żeby jednak tak się stało, ktoś z kimś musiał się rozstać, ktoś kogoś musiał zdradzić, zakochać się w kimś innym, a potem uwierzyć, że tym razem stał się prawdziwy cud. Miłość na całe życie." -Janusz Leon Wiśniewski, Małgorzata Domagalik, '188 dni i nocy'
|
|
 |
Idealna relacja bez sprzeczek nie byłaby relacją idealną - bo tylko podczas kłótni uświadamiamy sobie, jak bardzo zależy nam na drugiej osobie...
|
|
 |
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
|
|
 |
Mówi że jestem Jego chudzinką choć mój brzuch wcale nie jest taki płaski. Mówi, że jestem śliczna choć mam mnóstwo kompleksów. Mówi, że jestem zboczona bo wszytko co powie potrafię skojarzyć z jednym. Mówi, że jestem doskonała choć moje wady biorą góre nad zaletami. Mówi Mi, że Mnie Kocha i mu wierze.
|
|
 |
I ogłaszam wszem, i wobec, że od dziś, zmieniam się i swoje nastawienie do świata. Będę chłodna i bez uczuć. Będę mniej naiwna. Będę kierowała się tylko i wyłącznie rozumem a nie sercem. Będę kłamała i oszukiwała, łamała serca i wywoływała łzy. Tak, nauczyłam się od Ciebie..
|
|
 |
nie wolno Ci rozmyślać za dużo. wstań, pobiegaj, posprzątaj dom, upiecz ciasto, a potem je zjedz, wsiądź na rower, zadzwoń do przyjaciółki, poczytaj, idź na spacer. rób wszystko na co masz ochotę, tylko nie rozmyślaj. to Cię niszczy.
|
|
 |
Życie samotnika nie ma sensu. Dlatego każdy człowiek, którego spotykamy jest już dawno wpisany w nasze życie. Wszystko ma sens i jest powiązane z przyszłością. Ból uczy, samotność uodparnia, by później, zupełnie nieświadomie na naszej drodze pojawił się Anioł. Anioł, który otworzy zupełnie nowy rozdział. Który wskaże cel naszej egzystencji. Na to warto czekać całe życie, choćby miało to nastąpić tuż przed końcem.
|
|
 |
Nie patrz na siebie przez pryzmat tego co było kiedyś.Czas do przodu leci,życie zmienia się,a ty wraz z nim.Nie ograniczaj się do tego co już minęło,to i tak nie wróci
Pozwól aby porwała cię fala życia.Wraz z jej przypływem zacznie się nowy rozdział życia
|
|
 |
Nie musisz trzymać za rękę. Idź obok. Po prostu bądź. Tu i teraz. I zawsze. Koło mnie. Bądź w taki sposób, żebym zawsze wiedziała, że jesteś, bo chcesz. Bo tak jest dobrze.
|
|
 |
Kochał ją bez makijażu, w potarganych włosach, za dużych dresach, luźnej koszulce, w sukienkach do kostek, w butach na obcasie i w ulubionych trampkach, obcisłych spodniach, kolorowych bluzkach. Kochał ją uśmiechniętą, wkurwioną. Kochał każdą komórkę jej ciała, każdy mięsień, każdą plamkę na skórze, nawet pieprzyki uważał za urocze. Kochał trzymać ją w ramionach, usypiać z jej głową na piersi, czuć jej zapach zaraz po przebudzeniu. Uwielbiał wieczory spędzone przy oglądaniu filmów, w klubach, spacerach przy pełni księżyca. Kochał jej głos, jej serce bijące swoim rymem, oczy patrzące z prawdziwą czułością. Kochał drażnić się z nią, łaskotać, całować w każdej możliwej chwili. Kochał spędzać z nią czas, patrzeć na nią i sprawiać by zawsze była uśmiechnięta. Kochał każdą wadę, nawet dym, który wypuszczała z ust lub płyn który powodował, że traciła kontakt ze światem. KOCHAŁ ją . Kochał, to było najważniejsze.
|
|
 |
Nągle słyszymy od rodziców, że my mamy beztroskie życie, że jedynym obowiązkiem jest nauka. nienawidzę tych stwierdzeń. czy oni nie widzą, że każdy ma problemy, każdy ma problemy odpowiednie do swojego wieku. dla małego dziecka problemem, jest to, że śnieg znikł, a dla nas? dla nas. tu zaczynają się schody. pierwsze miłości, nauka, lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale nie. przecież my prowadzimy beztroskie życie, które jak widać nie jest wcale takie kolorowe.
|
|
|
|