 |
Fałszywe mordy, które były ze mną, dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą.
|
|
 |
Bez was nie mogę, a z wami nie umiem żyć .
|
|
 |
Kiedy słyszę jakąś piosenkę, którą mi poleciłeś, wszystkie wspomnienia powracają.
|
|
 |
-jadłeś już? -jadłaś już? -ty mnie przedrzeźniasz? -ty mnie przedrzeźniasz? -kocham cię... -tak, jadłem.
|
|
 |
po tym jak mnie skrzywdził, zaproponował przyjaźń. mądre to?
|
|
 |
matma mnie wyruchała , dziękuję .
|
|
 |
odejdę . to najlepszy sposób, żebyś zrozumiał .
|
|
 |
w sercach rap, jak modlitwa.
|
|
 |
połowa dnia spędzona z przyjaciółką, ciągłe śmiechy i uśmiech na twarzy kiedy o nim wspominała, jeszcze kilka godzin temu tryskałam radością i z ręką na sercu byłam gotowa powiedzieć 'jestem szczęśliwa'. a teraz? eldo rozpierdala słuchawki , ja siedzę sprawdzając co chwilę telefon i zalewając się łzami doszłam do wniosku, że wcale nie jest dobrze, że pomału zaczyna się jebać to coś co jeszcze niedawno było piękne .
|
|
 |
może to wszystko to jakaś zabawa a On to Strasburger ze swoimi marnymi żartami?
|
|
 |
Ważna jest obecność , a twojej mi zabrakło
|
|
 |
po cominutowym popijaniu kaca wodą przyszedł czas na zjedzenie czegoś. rozejrzałam się po kuchni, która była cholernie pusta. wyjęłam z szafy popcorn, po czym wróciłam do siebie. usiadłam na łóżku rozglądając się dookoła. ' rok temu ten pokój wydawał się ładniejszy ' - rzuciłam śmiejąc się. chwilę później do drzwi zadzwonił dzwonek. słysząc, że nikt nie rwie się do otworzenia, przeczesałam ręką włosy i ruszyłam przed siebie. trzymając w dłoni całą paczkę popcornu uchyliłam wielkie, białe drzwi widząc za Nimi Jego. uśmiech z twarzy zszedł Mi mimowolnie. wszedł do mieszkania patrząc głęboko w oczy. - co Ty tu robisz? - zapytałam. - to pytanie jest nie na miejscu. muszę tu być. - bo? - bo od wczoraj jesteś Moim postanowieniem noworocznym. - powiedział zamykając Moje usta w pocałunku.
|
|
|
|