 |
"Muszę zacząć od nowa, na nowo ułożyć sobie życie. Nie można wiecznie żyć tym co było i walczyć o coś czego nigdy nie będzie. To najwyższy czas oddzielić przeszłość grubą krechą. Trzeba przestać żyć złudzeniami i iść dalej. Zapomnieć o tych ludziach, dla których byliśmy gotowi skoczyć w ogień, a oni mieli na nas wyjebane po całości. O tych którzy zranili nas najmocniej odchodząc kiedy byli nam najbardziej potrzebni. Wiem. To trudne. Ale dam rade, zawsze daje. "
|
|
 |
"Nie ma takich słów, którymi dałabym rade opisać to, co w danym momencie się we mnie dzieje. Żadne określenia nie są wystarczające do wyrażenia całej artylerii zagmatwanych odczuć, które w tym momencie przechowuje moje serce. Ono pęka. Ciągle, codziennie od nowa. Rozrywa się na pół, a ja gołymi rękami nieudolnie zszywam je, przeciągając przez nie igłę z nitką. Robię wszystko, zeby jakoś się trzymało, ale każdego dnia puchnie, a nić wżyna się w nie i tworzy nowe rany, które krawią następnie ropiejąc. Świeże strupy ciągle rozdrapywane są przez wściekłą tęsknotę, która pazurami zadaje mi wielkie cierpienie. A ja znów mozolnie próbuję pozbierać pokruszone odłamki w całość, by jakoś to przetrwać. "
|
|
 |
Stanęła na tarasie z kubkiem gorącego kakao w dłoniach. Spojrzała na księżyc. 'Wiesz, Olbrzymie...' Uśmiechnęła się do siebie. 'Dłonie ogrzewa mi kubek gorącego picia, a tak bardzo chciałabym, żeby na jego miejscu były dłonie mężczyzny, który odszedł. Wiatr oplata moją szyję powodując dreszcze, które nijak mają się do momentu, w którym jego usta wpijały się w moją skórę, tym samym powodując paraliż ciała. Przytulam głowę do poduszki i nie czuję nic. Brakuje mi uderzeń jego serca pod uchem.' Spuściła wolno głowę. 'A mnie brakuje Ciebie.' Usłyszała.
|
|
 |
Wytłumacz mi tylko: po chuj było to wszystko?!
|
|
 |
"Docenisz, że miałeś wszystko, gdy nie będziesz miał już nic "
|
|
 |
"Sama nie wiem dlaczego tak bardzo chcę żebyś napisał. może dlatego, że już słabo cię pamiętam, naprawdę zapominam. dzisiaj chyba jest ten wieczór w którym chcę się mylić by stłumić własne serce. chyba już nie chcę tego, chcę przytulić tamtego, tak wyściskać, na 5 minut, obiecuję. potem może zniknąć mi z oczu, nawet na kolejny rok kurwa. związek w jedną stronę, nawet mi pasuje. chyba pójdę ze sobą porozmawiać, na eldupny spacer "
|
|
 |
' To chwila, a pamiętasz jak pachniał wtedy świat. '
|
|
 |
I było tak zajebiście. Ogłosiłam znajomym, że nastąpił koniec tych żałosnych rozmów o nim i o moim bólu. Oznajmiłam,że już jest dobrze, że mam w dupie ludzi takich jak on, naprawdę w to wierzyłam. Wysunęłam szufladę z ciuchami żeby iść na randkę, i wyciągając koronkowy stanik na podłogę wysypały się jego zdjęcia. Te cudowne oczy, usta, twarz... I wszystko wróciło. Z tej okazji , moi drodzy znajomi. Nastąpił powrót moich żałosnych nastrojów.
|
|
 |
„Zapomnieli, jak mówi się niewypowiedziane dotąd słowa, i coś dławiło ich w gardle. To "coś" to były ich serca, ich ciała, ich zakochane dusze, ich łzy, ich śmiech, który wyrywał się na wolność. Nadchodził kres czekania bez końca, martwych godzin, smutnej samotności. Znikły poranki zasnute nieprzyjemną mgła, noce przepełnione koszmarnymi snami, nicość życia bez sensu, strach przed śmiercią, zaciekł...”
|
|
 |
"Zostań. Jej noce są obce. Stęskniony każdy oddech. Wciąż tli się w niej żar."
|
|
 |
I to wszystko w nas pękło i już nie ma tego co kiedyś .
|
|
 |
“Zwiastunem końca miłość jest obojętność. W takich momentach pojawia się nowa miłość - uczucie do kogoś innego. Bo gdy się kocha naprawdę, nie ma miejsca na miłość "zapasową". Nie można kochać tak samo dwóch osób. Tak jak nie można kochać 'trochę'...”
|
|
|
|