 |
|
byłam idiotką, jednak to nie zmienia faktu rzeczy, że ciebie już nie ma obok mnie, że już nie będziesz mnie tulić, że nie zobacze już twojego uśmiechu, że nie poczuje zapachu twojej koszuli. nie ujrzę już brązowych oczu i rozczochranych włosów. chciałabym to wszystko naprawić, jednak nie umiem Ci wybaczyć, lecz ciągle cię kocham! niegdyś myślałam, że hipotetyczna radość jest szczęściem, teraz kaktus wielki jak dynia, na porośli wyrósł mi na sercu. nie mogę bez ciebie oddychać, choć tak bardzo bym chciała. nie mogę spać, iść jeść, normalnie funkcjonować, jak pospolity człowiek.
|
|
 |
|
chciałabym żebyś był teraz, bym mogła zadzwonić do Ciebie, wypłakać się, powiedzieć jak mi ciężko, a Ty nawet jak byś nie umiał pomóc, powiedział byś, że jesteś ze mną i wszystko będzie dobrze, tak niewiele, takie nic, a potrzebne do funkcjonowania.
|
|
 |
|
wsłuchaj się w głos rozsądku. słyszysz jakie pierdoły opowiada?
|
|
 |
|
widzę jego obraz przed oczami..
|
|
 |
|
kocham Cię, ale pozwól mi zapomnieć.
|
|
 |
|
spalam się naiwnie wierząc, że nie czuję bólu.
nie, za późno już by chcieć – straciłam Ciebie.
|
|
 |
|
`zacząć od początku? jak, co cholery? zostawić za sobą mase wspaniałych wspomnień.. najwspanialszych. i ta świadomość, że wszystkie słowa były kłamstwem.
|
|
 |
|
Czasem życie musi boleć...Tylko kiedy boli jest dobre.
|
|
 |
|
Kiedyś krzyknęłam: Nie chce Cie znać!... Teraz marze o rozmowie z Tobą.
|
|
 |
|
Jaki burdel w sercu, taki i w wyglądzie.
|
|
 |
|
Przecież to ja go wyrzuciłam ze swojego życia. A jednak on w nim pozostał. Zepchnięty gdzieś w głąb mojego serca czekał na lepsze czasy. I teraz one chyba nadeszły. Teraz znów nasze drogi splótł zaskakujący los.
|
|
 |
|
Troszkę za Tobą tęsknie, ale ćśii...
|
|
|
|