 |
Szłam brzegiem plaży i płakałam,
wpadałam w furię i znów płakałam.
|
|
 |
Tym razem postanowiłam być słodziutka jak miód.
Przeprosiłam go, pochlipałam, zarzuciłam mu ręce na szyje
i całowałam go.
|
|
 |
a ja znów spędziłam z nim noc,
bo potrzebował czyjegoś towarzystwa.
|
|
 |
nie wiesz nawet ile tracisz wieczorów przy świecach i ranków przy kawie.
|
|
 |
świat wariował, a ja byłam spokojna i pewna swego. raz w życiu wszystko było dobrze. długo się kurwa nie nabyło.
|
|
 |
Niedobrze mi od uczucia, że cię potrzebuję.
|
|
 |
"My ludzie bardzo rzadko żyjemy teraźniejszością. Wyobrażamy sobie jak bardzo będziemy szczęśliwi za miesiąc, za rok. Żyjemy w biegu, chaosie codziennych spraw. Planujemy co zrobimy, gdy w końcu będziemy mieli urlop, dostaniemy awans, zdamy maturę, sesje. Uważamy się za panów naszego losu, organizujemy czas jakby był on naszą własnością. Żyjemy tak jakbyśmy mieli żyć wiecznie, stając się zakładnikami cudzych idei, odkładając swoje marzenia na później. Aż los wywróci nasze życie do góry nogami, przypominając nam, że nic nie trwa wiecznie. Uważamy, że szczęście to coś do czego trzeba dążyć i podporządkowujemy się tej dziwnej gonitwie, paradoksalnie przegapiając własne życie. Nie chcę pisać o tym jak często marnujmy czas, ani o tym ilu rzeczy nie doceniamy, chcę tylko powiedzieć, że nie warto odkładać życia na później. Później jest zbyt abstrakcyjnym i odległym miejscem w przyszłości, które może nigdy nie nastąpić.
|
|
 |
Masz rację, byłam wystarczająco silna, żeby obiecać, że już nigdy się nie odwróce,
że wychodzę i choćby nie wiem co nie zobaczysz mnie nigdy więcej.
|
|
 |
Cóż za cudowny dzień, będziemy pić do rana.
|
|
 |
Dlaczego nie zjawisz się przy mnie,
jeśli wiesz,że mam dość problemów?
Dlaczego nie zadzwonisz,
kiedy wiesz,że ja nie mogę?
|
|
 |
czy znowu zapomniałam odebrać telefon od ciebie?
Nie, ty nigdy nie dzwoniłeś, to była tylko myśl wewnątrz mojej głowy.
|
|
|
|