 |
Ten rok był najlepszym okresem w moim życiu. Na szkolnych korytarzach działo się szaleństwo. Było tysiące dobrych , jak i złych chwil, ale mimo to , było setki osób , które pomagały, pocieszały. Nasze odpały na lekcjach , pyskowanie do najlepszych nauczycieli pod słońcem , ściągi , wagary i wiele innych rzeczy. Najlepsi kumple na tym świecie , dzięki którym nie poddawałam się i uśmiech nie schodził mi z ust. Ostatni raz z wami na korytarzu , na stołówce , w szatni , w klasie.. Nie da się tego zapomnieć i zawsze będzie to w naszych sercach , zawsze.. / chceciebie.pl
|
|
 |
Chyba mnie jedynej nie jarają te wakacje.
|
|
 |
Zdecydowanie wolałabym, żeby było jak rok temu, wtedy było dobrze wręcz wspaniale, a ja głupia myślałam, że to będzie ciągle. To chyba był mój najszczęśliwszy okres w życiu. Trzeba zaznaczyć ze dość długi, bo to nie były pojedyncze dni to trwało tygodnie ale się skończyło. Czy mi tego brakuje? Tak i to cholernie, chciałabym przeżyć to jeszcze raz, zadać więcej pytań, spędzić więcej czasu i dosłownie wykorzystać ten czas do maksimum, bo jak widać to się nie powtarza a zostają tylko wspaniałe wspomnienia które cholernie bolą. / beastly_bitch257
|
|
 |
dlaczego to juz koniec....ja nie chce NIE!!!! NIE!!! NIE!!!
|
|
 |
cały apel byłam twarda nie płakałam ale jak jechałam do domu i się żegnałam to nie mogłam popłakałam się jak małe dziecko, dopiero teraz sb uświadamiam ze to koniec codziennego widzenia się z wariatami klasowymi. Może nie zawsze było kolorowo ale kochałam ich wszystkich. wgl moja Paula która teraz mnie zostawia za nią bd najbardziej tęsknic..........
|
|
 |
wierzę, że to co krąży gdzieś ponad nami ma w sobie ten sens, że to co jest między nami ma znaczenie, które wystarczy po prostu zauważyć i pozwolić by znów wzniosło się w górę, bez obawy o upadek. wierzę w obie strony serc, w słowa, których być może poza nami nie zrozumiałby nikt inny. wierzę w przyjaźń, tak prawdziwą, kiedy jedna dusza gruntownie spoczywa w dwóch ciałach, wierzę w każdy jej upadek choć tak bolesny, to jednak mimo wszystko wart największych poświęceń każdego z nas. wierzę, że to co kształcone było z myślą, że będzie już zawsze, nie jest w stanie przeminąć bezpowrotnie, nigdy, nawet z czasem, bo to co obiecane z ręką na sercu, choćbyśmy wypierali się w myślach tysiące razy, ma dla Nas największą wartość i siłę, by walczyć, ustawicznie do samego końca. / Endoftime.
|
|
 |
"Przebyłem ocean czasz żeby Cię odnaleźć"
|
|
 |
spójrz, ile jest za nami, ile zadrapanych wspomnień bez przerwy krąży wśród każdego z nas, a pomimo wszystko, nie odrzucamy ich, w dalszym ciągu odtwarzając w myślach bieg tamtych wydarzeń. więź, gdzieś pomiędzy jednym a drugim sercem, choć tak krucha, podobno wymarła wraz z nami, wciąż pulsuje, wciąż w cieniu jakby żyje. jedna dusza w dwóch ciałach, kiedy czujesz, że to co było, nadal jest gdzieś obok, że nie żyjesz tylko dla siebie. i wiedź, że to co kiedykolwiek przysłoniło przyjaźń, wartą nawet poświęcenia samych siebie, nie jest warte tego co czuje serce, tego co być może nieprzerwanie pragniemy czuć, będąc dla siebie nadal, kimś przypuszczalnie cenniejszym od innych. / Endoftime.
|
|
 |
A co jeśli widzimy się już ostatni raz?
|
|
 |
Ciekawe gdzie teraz jest, co robi, z kim rozmawia, co widzi, co czuje? Uśmiecha się? Czy jest szczęśliwy?
|
|
|
|