 |
Na świecie jest ponad 6 miliardów osób, a ty patrząc na zegarek o 21;21 masz nadzieję, że myśli o tobie właśnie ta jedna najbliższa Twemu sercu Osoba.
|
|
 |
Szeptem modlę się do uśpionego nieba o zwykły chleb miłości.
|
|
 |
Powlokłam lakierem paznokcie, perfekcyjnie zrobiłam makijaż, usta jeszcze tylko w uśmiech ułożę, no patrzcie jak jestem "szczęśliwa".. Sztucznie, bo sztucznie, ale tylko ja wiem o tym..//bereszczaneczka
|
|
 |
Nie to, że się gniewam, czy coś...po prostu nadal nie potrafię odnaleźć się w tej żałośnie śmiesznej "relacji" kolega-koleżanka. //bereszczaneczka
|
|
 |
Czemu płaczesz? - jakiś okruch mi wpadł. - no, widzę. Spory ten okruch wspomnień. /skejter
|
|
 |
Na Twoim nagim, twardym ramieniu najsłodsze miewam sny.
|
|
 |
1.Czułam się wtedy bardzo zagubiona.Tak wcale niedawno wyznawał mi ogromną miłość i traktował mnie jak najcenniejszy skarb.A później postanowił rozdzielić nasze serca i pójść swoją drogą.Spróbować innego życia.Życia bezemnie.I pierwszy raz poczułam co to znaczy bezradność.Tak bardzo chciałam zrobić coś,żeby mnie nie zostawiał,żeby wciąż mnie kochał i przy mnie trwał.To było tak jak w tym złym śnie,z którego nie można się obudzić.Wkładasz mnóstwo siły,żeby się obudzić,ale senny koszmar nie znika.Nie jesteś Panem sytuacji.Budzisz się wtedy gdy jakaś siła wyższa tego chce.Nie masz na to wpływu.Kiedy mnie zostawił ktoś szepnął "Witaj w piekle mała".Poznałam ból wyżerający mi ciało niczym jakiś piekielny ogień.Tony łez,które nie były wstanie go ugasić.Nawet wtedy nie potrafiłam przestać go kochać.Chociaż zafundował mi piekło na ziemi.Bóg jednak jest miłosierny i nie zostawia swoich dzieci.Któregoś dnia rzewnie zapłakał i wyciągnął mnie z tej przepaści/hoyden
|
|
 |
2.Przytulił mnie do siebie i powiedział,że nie będę już więcej płakała przez kogoś kto chyba nie jest wart tych łez.Przez kogoś kto nie potrafi kochać taką miłością jaką Bóg nakazał się kochać.Oczyścił moje serce ze skaz,załatał dziurki i uśmiechnął się.Wiedział bowiem,że to było dobre.Bardzo się napracował,ale skończywszy swoje dzieło poczuł zadowolenie.Potem nauczył mnie większej ostrożności i umiejętności przeglądania ludzkich zamiarów.Przywrócił uśmiech na moją twarz i tchnął życie w moje prawie umarłe serce.Dał mi szanse zacząć wszystko od nowa. Uwolnił mnie od całego cierpienia.Pokazał mi również,że nie ważne jak jest źle nie wolno tracić nadziei.I gdy wydaje nam się,że już nie będziemy szczęśliwi nagle stajemy się prawdziwymi szczęściarzami/hoyden
|
|
 |
Z czasem będzie to miłość coraz bardziej odległa, ale to wciąż miłość - głęboko na dnie mego serca... //bereszczaneczka
|
|
 |
Czuję, że zgubiłam się we własnym świecie. Coś co sama stworzyłam, na co pracowałam, i co powinnam znać, staje się pomalutku obce, jakieś takie dziwne. Jest mi z tym cholernie źle, bo nagle okazuje się, że sama nie wiem czego chce i potrafię spieprzyć nawet własne Ja...
|
|
 |
Czy tak naprawdę pozostaje mi żyć tylko marzeniem? //bereszczaneczka
|
|
 |
Kiedy jesteś jest Ciebie mnóstwo, gdy odchodzisz jest zimno, pusto.
Wiem, że kochać trudno i że kochać Ciebie tak wielką Miłością to wręcz samobójstwo. //bereszczaneczka
|
|
|
|