 |
Ktoś wokół kogo kręciła się Ziemia, ktoś, kto uzasadniał istnienie wszechświata, ktoś kto ustawiał w kolejce do Ciebie wszystkie inne rzeczy i sprawy, szczyt Twojej hierarchii wartości, ktoś dzięki komu to wszystko posiadało jakiś głębszy sens, ktoś, kto był dla Ciebie tak niesamowity, że aż boski, wiesz, mam nadzieję, że nigdy tego nie doświadczysz, ale gdy taki ktoś odchodzi, to gorsze niż umieranie.
|
|
 |
Nie przyjmuj do wiadomości, że istnieje jakaś rzecz, której nie byłabyś w stanie zrobić, nie wierz w to, że istnieje ktoś, kto byłby bardziej wartościowy od Ciebie, nie pozwól sobie wierzyć, że powinnaś się zmienić skoro ludzie tego od Ciebie wymagają, nigdy też nie pozwól sobie wmówić, że proszenie o miłość jest normalne.
|
|
 |
Miło było zabawiać się z moim kumplem, gdy ja w tym czasie walczyłem o życie w szpitalu?
I jeszcze przychodziliście razem w odwiedziny.
Nie kochałaś, trzeba było powiedzieć, po co odgrywaliście tą całą szopkę?
Kochałem Cię,a Ty przy pierwszej lepszej okazji wskoczyłaś innemu do łóżka.
Naprawdę nie wiem po co było to wszystko, ale spójrz mi teraz w oczy i powiedz, dobrze Ci kurwa było?
|
|
 |
Uwielbiam Twoje cudowne dołeczki w policzkach, piękne oczy, śliczny uśmiech. Uwielbiam Twoje dłonie, które przy moich wyglądają jakby należały do dziecka. Uwielbiam Twoje śliczne uszka, usta no i oczywiście najpiękniejszy nosek. Uwielbiam, gdy Twoje policzki nabierają rumieńców przeze mnie. Jesteś wtedy jeszcze piękniejsza. Uwielbiam jak się śmiejesz. Cieszę się, że codziennie pozwalasz mi być obok siebie. Wiem, że jesteś najcudowniejszą dziewczyną na świecie. I wiem, że jesteś tylko moja. Kocham Cię, Kocie./ pojebnie.c
|
|
 |
Niebieskie oczy zachodzące łzami. czerwone policzki mokre od łez. Purpurowe usta trzęsące się od zimna, ręce zakrywające twarz. Wyrwane Serce pokrwawiona koszulka. To stan w którym się znajduje, każdy który kochał , a został porzucony.
|
|
 |
On miał nigdy jej nie skrzywdzić.Ona obiecała sobie,że nigdy się w nim nie zakocha.Nie chciała żeby znowu złamał jej serce. Była to piękna historia miłości,dopóki pierwszy raz nie wyjął noża.Wtedy wszystko runęło tak,jak zamek z piasku.Z ich romansu został tylko,zakrwawiony nóż na stole w komisariacie. Wiele lat minęło od jej pogrzebu, a on nadal za nią tęskni.
Nie wie czemu wtedy wyjął ostro zakończone ostrze.Teraz chciałby wszystko cofnąć,wrócić do tych pięknych lat.Gdzie razem chodzili po pachnącej łące.Dla nich czas wtedy zatrzymał się.Żyli tak jakby,nie było innych.Lecz teraz jedynie.Może przynosić jej pachnące kwiaty i kłaść na zimnym marmurowym grobie.Gdzie parę metrów pod ziemią,leży Ona a złota łza płynie jej po policzku.
|
|
 |
Im dłużej Cię nie widzę, tym bardziej jestem martwa.
|
|
 |
Droga NADZIEJO, z przykrością zawiadamiam, że z dniem dzisiejszym rezygnuję z twoich usług. Mimo twej szczerej chęci pomocy i ogromnej determinacji -poległyśmy. Dziękuję za współpracę i zaangażowanie./spierdalajla
|
|
 |
Był tak niesamowity, że za każdym razem gdy przybliżał swoje usta do moich, a jego zapach owiewał mi nozdrza, po prostu zatykało mnie z zachwytu.
|
|
 |
Rocznikowo lat 17, na twarzy koło 19, w sercu po 60-ce.
|
|
 |
To są tacy ludzie, że nie ja nie wiem, są dla mnie ważniejsi niż rodzina, są ze mną zawsze gdy trzeba i gdy nie trzeba, to też są. Rozumieją moją każdą, nawet najbardziej pojebaną i chorą myśl, nie oceniają, nie osądzają, po prostu patrzą i słuchają, akceptują wszystko, mojego zjebanego faceta 'na chwilę', moje samotne wypady do barów w najkrótszych kieckach jakie mam w szafie, moich starszych, mój charakter, mój dziwne gusta, moje wszystko. Mogę nie widzieć ich 3 tygodnie, a potem rozmawiać tak, jakbyśmy nie widzieli się przez ledwie 10 minut, mogę powiedzieć im wszystko co sądzę, mogę wytknąć im ich błędy, nawet jeśli to będzie bolało, mogę, bo oni mogą robić to mnie, mogą, bo kocham ich jak nikogo i wiem, że nie robią tego z złośliwości . W życiu nikt nie pokazał mi, że można akceptować mnie tak całkowicie i bezwarunkowo,w życiu nie usłyszałam z ich ust złego słowa pod moim adresem, w życiu nie przyjmę do wiadomości tego, że kiedyś nie będziemy mogli być ze sobą tak blisko jak teraz
|
|
|
|