 |
było kilka grubszych akcji czego konsekwencjom była noc spędzona na komisariacie, kilka spontanicznych wypadów na drugi koniec Polski, kilku chłopaków, jeden gorszy od drugiego. kilka używek, od których nigdy nie stroniłam, a tego gówna nigdy nie brakowało. były wieczory w których muzyka i flaszka były najlepszym kompanem. było jedno marzenie, przy zdmuchniętej świeczce na torcie urodzinowym czy spadającej gwieździe, wypowiedziane po ciuchu ' chce umrzeć '. jest blizna której bólu nie pamiętam. gdy żarzącym się papierosem, lipcowej nocy na szyi wypalił mi dwie literki. jest miejsce, którego nadal boje się odwiedzać, jedna z alejek na cmentarzu, gdzie jest on, prywatny anioł, który nie pozwala mi przyjść tam do siebie, gdzie ma być podobno lepiej. /slaglove
|
|
 |
ile jeszcze nocy spędzę zabijając siebie, niczym rutynowa masochistka, z powodu braku Ciebie ? / slaglove
|
|
 |
a w snach? brzegiem dłoni przejeżdżam po jego policzku, poranny zarost delikatnie gryzie w skórę. czuję w powietrzu zapach jego perfum, tak subtelny jak zazwyczaj, i to nagłe ciepło, które odczuwam, kiedy jest obok, kiedy tylko przybliża się, tak ostrożnie, będąc coraz bliżej. dotyk, kruchy cios, nieco zbliżenia, klatka oparta o klatkę, słyszę ciche bicie serca, jego echo wydobywające się gdzieś spod żeber. dziś, naprawdę jest tutaj, tak istotnie blisko, znikome milimetry ode mnie, naprawdę jest. de facto, mam Go przy sobie, definitywnie mając wszystko, to co chciałam mieć od zawsze. / endoftime.
|
|
 |
powinnam zapomnieć wszystko, co wtedy widziałam, słyszałam, czułam (...) | ansomia
|
|
 |
- Krew mi leci z nosa. - trzeba było am nie dłubać. - O kurwa, dostałam okresu. - trzeba było tam nie dłubać.
|
|
 |
"Dziękuję" za obojętność, za to, że mogłam poczuć się właśnie tak, jak poczułam się dzisiaj. / nieracjonalnie
|
|
 |
I znów błądzę myślami tam, gdzie dawno nie powinnam być. / nieracjonalnie
|
|
 |
Trzymam kciuki za jutro. Za pojutrze i za kolejny tydzień także. Trzymam kciuki za całe przyszłe życie, liczę na szczęście, na kilka powodów do uśmiechu, na kogoś bliskiego, na Jego ramiona i dłonie, na wspólne życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
nie chcę żebyś wrócił, nie zaakceptuje Cię takiego w moim życiu, za dużo zmian, za dużo przeżyć. / nieracjonalnie
|
|
 |
lubię jak patrzysz mi w oczy i mówisz ' srać ci się chce że tak oczy wytrzeszczyłaś ?! '
|
|
 |
Mogę w kółko powtarzać, że nigdy więcej Ci nie zaufam, że nigdy nie pozwolę byś ponownie zbliżył się do moich ust, złapał mnie za rękę, ale jeśli nadejdzie chwila, w której będziesz stał tuż przede mną wszystko to staje się tak cholernie błahe, nierealne, kłamliwe. Nie umiem już kierować swoim życiem, nie potrafię powiedzieć "nie" i nie żałować... / nieracjonalnie
|
|
|
|