 |
Podziękowałaś Bogu choć raz za te dobre momenty? Za wspólne chwile z Nim, te szczęśliwe, te, które nadal pamiętasz i za którymi tęsknisz, wracasz do nich codziennie, analizujesz i chcesz, pragniesz, by wróciły i prosisz Boga, znów przedstawiasz Mu swoje prośby, nigdy nie dziękowałaś, nigdy nie powiedziałaś, że tak dużo Mu zawdzięczasz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wtedy miałeś inną twarz, inaczej mówiłeś, w inny sposób patrzyłeś, wszystko było inne, lepsze, bezpieczniejsze, dziś nie widzę w Tobie żadnych uczuć, wykreśliłeś mnie./nieracjonalnie
|
|
 |
Chyba podjęłam decyzję, trochę zbyt naiwnie to zabrzmiało, ale pragnę nie odczuwać tej miłości w sobie, nie zasłużył, nie jest wart, nie mogę się wycofać, muszę mu o wszystkim powiedzieć, dziś, póki mam siłę, mogę wspomnieć, że kocham Go ponad wszystko, ale to niczego nie zmienia, myślę o Nim przez ten cały pieprzony czas, ale to nie przywróci w Jego głowie myśli o mnie, nie mieszka ze mną, jednak codziennie mam wrażenie, że jada ze mną śniadania, to brzmi jak wyznania dziewczyny zza kratki, nie więziennej, dziewczyny, która wymaga stałej opieki, nie jest w pełni świadoma swoich czynów i słów - tak to odbieram. Nigdy wcześniej tak nie było, dostałam obsesji, emocje zdają się kierować moim życiem, regularnie pojawiam się w miejscach, w których często bywasz, opowiem Ci to wszystko, obiecuję, jeśli tylko dotrwam. / nieracjonalnie
|
|
 |
Marzysz o tym, by zostać Jego żoną, a ja śnię o chwilowej rozmowie z Nim, tylko tyle mogę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Spójrz, to piękne, z jak wielką siłą ludzie potrafią kochać, jak wiele zdołają poświęcić, jak wyjątkowe słowa są w stanie wypowiedzieć, a teraz odwróć się, popatrz, jak cierpią, gdy nie są akceptowani, gdy ich miłość nie wystarcza, nie kumuluje się z uczuciami drugiego człowieka, spójrz, jakie staje się ich życie, jak upadają, jak niewyobrażalnym zjawiskiem jest dla nich życie bez ukochanej osoby. / nieracjonalnie
|
|
 |
Śnił mi się, mam nadzieję, że ja Jemu też, że w bardziej drastyczny sposób, bardziej dotkliwy, niemalże rzeczywisty, mam nadzieję, że nie mógł się z niego wybudzić, że stałam przy Nim, czuł mnie, widział, jak cierpię i znał przyczynę cierpienia, mam nadzieję, że poczuje mój ból, na chwilę, tylko na krótki moment, tylko po to, by zobaczyć przez co przeszłam. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie ufam Mu, ale nad tym, co czuję nie panuję. / nieracjonalnie
|
|
 |
Z przymrużeniem oczu oni znikają, tak szybko i niepostrzeżenie odchodzą. Często zadajesz sobie pytanie "Dlaczego?". Nawet nie zauważyłeś jak się odwrócili i kiedy zamknęli za sobą po cichu drzwi. Nie zauważyłeś, że cofają się, robiąc małe kroki w tył, bez Ciebie. Dlaczego? Dlaczego to wszystko tak szybko się sypie, a ludzie zmieniając swoje plany, zmieniają drogę, wymieniają nas? / Endoftime.
|
|
 |
Miniemy się, cholera, boję się, że stracę dobrą, naprawdę wyczekiwaną szansę. I nie mogę przytaknąć innym, słysząc jak mówią, że tak musiało być. Nienawidzę tych trzech słów, wyciągnięte z kontekstu, usłyszane gdzieś w tłumie i powtarzane przez wszystkich - myślą, że to coś pomoże, może ukoi ból, pozwoli zapomnieć, zaakceptować? Lekceważąco odwracam wzrok i znów widzę tylko Ciebie, urojenia, przytłaczające myśli, budowanie fikcyjnej przyszłości, wszyscy dobrze wiedzą, że z Tobą, boli mnie wszystko, mam w sobie zbyt dużo nadziei, która gaśnie, cichnie, znika. / nieracjonalnie
|
|
 |
Ja nawet nie mam z nim kontaktu, zupełnie, nie mogę zadzwonić, nie mogę napisać, nie mogę też usłyszeć jego głosu, nie mogę przeczytać, co chciałby mi powiedzieć, nie mogę, odebrano mi to, Boże, nie mogę zrobić żadnego kroku, a on milczy, pieprzony egoista, potem wróci, zobaczy moje stęsknione oczy i jednym gestem wybaczy sobie za mnie, pójdę za nim, przejdę przez najtrudniejszą drogę, będę wracała sama, nie wiem, jak będzie wyglądał taki powrót, boję się. / nieracjonalnie
|
|
|
|