 |
I chodź ucieknijmy stąd,
nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem!
chodź ucieknijmy stąd,
nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze
Chodź ucieknijmy stąd,
nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens,
chodź ucieknijmy stąd,
czeka jeszcze na nas tyle miejsc
|
|
 |
czuję że,
nie musimy słuchać innych,
że nie musimy udowadniać sobie kto był winny,
czuję to całym ciałem - chcę być silny
więc chwyć mnie za dłoń
|
|
 |
to jest pościg, za szczęściem, które
za każdą spokojną chwilę nam każe płacić bólem
|
|
 |
Mam dosyć życia w niepewności,
im dłużej odkładamy ważne sprawy,
czuję na plecach Twój oddech złości
|
|
 |
Ostatnia Nasza wspólna noc przed Jej powrotem do domu. Oglądałyśmy film i nagle zasnęła. Ja siedzę i patrzę na Nią. Jest prześliczna. Z jednej strony mam ochotę Ją obudzić, bo przecież jutro, a w sumie już dzisiaj jedzie, ale z drugiej strony nie mam do tego serca. Śpi tak słodko. Widzę jak Jej klatka regularnie się porusza, a jak przybliżę do niej głowę, to słyszę bicie serca. Tego serca, które tak bardzo mnie kocha. Ze szczęścia łzy napływają mi do oczu. W niektórych momentach aż nie wierzę, że to wszystko dzieje się naprawdę. Za chwilkę położę się obok Niej i wycałuję całą twarz, od czółka po bródkę. Na koniec przytulę się do Niej i zamknę oczka, a rano pierwsze, co zrobię, to powiem Jej jaka jest cudowna i jak bardzo Ją kocham. [nocjestdlamnie]
|
|
 |
I spotykam ciebie znów patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to co ty albo któreś z nas się myli.
|
|
 |
'siedzimy znów ja i mój kumpel ból,
gadamy sobie o tych starych sprawach,
o tym jak jeszcze nie było go tu,
a ja tak mocno chciałem świat naprawiać'
|
|
 |
jeśli chcesz mieć coś czego nie ma nikt ziom
to bądź sobą, to bądź sobą
|
|
 |
|
To z Nim jestem stuprocentowo szczera, to przy nim mogę śmiać się a przy tym płakać godzinami i być sobą, to On jest kimś kto jest ważniejszy od każdego nawet największego problemu w moim życiu.
|
|
 |
Za każdym razem rozchodzimy się, by do siebie wracać. Jeszcze zanim się skończy kłótnia ja już chcę Cię przepraszać. Mam trudny charakter i jestem tego świadom. [Bezczel]
|
|
 |
Nie mogę sobie wybaczyć niektórych rzeczy, uwierz, choć wiem, że ciężko uwierzyć w niektóre rzeczy, co mówię. Wiem, że trudno wymazać przykre wspomnienia. Są bolesne jak spacer na boso po rozżarzonych kamieniach. [Bezczel]
|
|
 |
Pomimo mych wad wciąż mnie kochasz bezgranicznie. Jesteś jak rzadki kwiat w ogrodzie botanicznym. Tak wiele bym dał, by wymazać wszystkie krzywdy, te złe wspomnienia stłamsić gdzieś, a zostawić te najlepsze. [Bezczel]
|
|
|
|