 |
nie zmienia się tylko moja miłość do niego. nadal kocham go tak samo mocno jak kiedyś. jak rok temu i wczoraj. dokładnie tak samo. może nieco inaczej - moja miłość jest silniejsza i bardziej dojrzała. moja miłość jest nadal jednostronna - on nadal mnie nie kocha. ale to nic. mam swoją miłość. jej ciepło może i mnie nie ogrzewa i czasami jest mi bardzo zimno i bardzo smutno i nie mam nikogo, kto chciałby zamienić moje łzy na uśmiech. ale to nic.
|
|
 |
ale trzymam się mocno i ciągle mam jeszcze nadzieję, gdzieś tam w głębi siebie, że pewnego dnia powita mnie porankiem czekoladowe spojrzenie mojego mężczyzny.
|
|
 |
ulokowałam wszystkie miłosne uczucia w niewłaściwym sercu, które nie chciało mnie pokochać. i chociaż wyleczyłam się już z tej miłości i czuję, że całą sobą mogłabym pokochać inne czekoladowe oczy, to śmiertelnie boję się, że miłość już mnie nie znajdzie. to po prostu smutne.
|
|
 |
mówi się trudno. i było też trudno. ale przebolałam naprawdę wiele i ciągle jestem silna
|
|
 |
gdy siedzisz naprzeciw niego, każdy włos w inną stronę,
dres i za duża koszulka zdobi Twoje ciało, twarz umazana
resztkami sosu śmietanowego i jego krtań wyrzuca, że
jesteś piękna. to dojrzałość, związku dojrzałość.
|
|
 |
Najgorzej jest wtedy, gdy boisz się kogoś stracić
panicznie boisz rano się wstać, tylko dlatego,
że możesz już nigdy więcej nie zobaczyć jego szczęśliwych oczu
|
|
 |
który to już raz kieliszek w mym w gardle ląduje
za " miłość, zdrowie, powodzenie" ?
|
|
 |
kiedy słyszę dzwonek do drzwi już moje serce zaczyna bić szybciej. na twarzy pojawia się uśmiech, a w oczach pojawia się szczęście. otwieram drzwi z nadzieją, że przyszedłeś bo jednak pierwszy podasz rękę po kłótni, a tam listonosz. wykurwiste rozczarowanie.
|
|
 |
zadając sobie pytanie co zrobiłabym bym bez Ciebie, nie znam odpowiedzi. bo tak naprawdę nie wiem czy w ogóle dałabym radę funkcjonować bez Ciebie.
|
|
 |
codziennie przychodzi mi przez głowę głupia myśl, że odejdziesz. wtedy moje serce daje znak uciskając klatkę piersiową, to tak boli.
|
|
 |
Jestem z Nim miliony wspaniałych chwil, setki przegadanych godzin, wiele rozmów telefonicznych w czasie powrotów do domu. Jestem z Nim już kilka drobnych kłótni, parę wspólnych nocy, kilkanaście wypadów na miasto aby coś zjeść.. Jestem z Nim wiele przejechanych kilometrów, parę wspólnych imprez, wiele wypitego wspólnie alkoholu. Jestem z Nim więcej czasu niż ilość wylanych łez przy Nim. Jesteśmy razem mimo przeciwności losu i tego, że przez cały tydzień się nie widzimy ponieważ On pracuje - ja się uczę i chodzę na zdjęcia. Jesteśmy razem mimo tylu niedogodności czy sprzeczek kto ma spać pod ścianą albo który film włączyć. Jesteśmy razem tak długo, że potrafimy pójść na kompromis.. Jesteśmy ze sobą, bo nie boi sie być moim królikiem doświadczalnym jeżeli chodzi o jedzenie. Jesteśmy razem wystarczająco długo, aby wiedzieć, że nieważny jest przebyty wspólnie czas, ale uczucia, które do siebie żywimy. / maniia
|
|
 |
jakie to piękne, kiedy mogę usiąść, uśmiechnąć się i powiedzieć sobie 'gdyby się waliło, paliło, gdyby nie przepraszał, prosił o wybaczenie to i tak niczego to nie zmieni' kiedy z czystym sumieniem mogę przyznać sobie, że już go nie potrzebuję, że to co było to tylko i wyłącznie kilka pięknych chwil a ogólnie rzecz biorąc to przeszłość, a po co mam do niej wracać?
|
|
|
|