 |
|
kiedyś się obudzę i znikną problemy wiem to.
|
|
 |
|
jakie to wszystko jest kruche, sam wiesz. to tylko ty - 36 i 6.
|
|
 |
|
leżę i próbuję zasnąć. migająca latarnia za oknem na końcu ulicy odbija się na ścianie, światło włącza się i wyłącza. nerwowo przewracam się na łóżku. w końcu wstaję i zasłaniam roletę. zapada ciemność, siadam na fotelu i zaczynam płakać. wstaję zmarnowana i kładę się do łóżka, czuję się jak w próżni, leżę zwinięta w kłębek i proszę o śmierć. zwariowałam.. /rsp
|
|
 |
|
zamknij oczy i wyobraź sobie nas. mnie w kolorowej sukience
do kolan biegnącej gdzieś w dal po polanie pełnej stokrotek
i siebie czule patrzącego na moją postać. słyszysz nasz śmiech?
jest on tak niewyobrażalnie szczery.. tworzy między nami
niewidoczną więź i wiesz co? to wszystko nam sie podoba.
zbliżamy się do siebie. tonę w twoich objęciach i smakuję twoich
różowych ust. w tym wszystkim jest tyle szczęścia szkoda tylko że
to jest jedna wielka fikcja.
|
|
 |
|
zgubiłam się w jego sercu. nie wiem jak mam wrócić do domu.
|
|
 |
|
Do góry głowa, będziesz cierpieć dla frajera? Który nie ma sumienia, jak szmatą Tobą poniewiera. Zapewniał, że kocha i mówił, że się stara, teraz Ty mu powiedz jedno krótkie.. spierdalaj.
|
|
 |
|
Sam O'tnosc się nazywał, nie miał nic a nic.
|
|
 |
|
gdybyś był, a nie bywał, raz na jakiś czas. byłabym wreszcie czyjaś.
|
|
|
|