 |
|
Pamiętaj Pan, że kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom.
|
|
 |
|
Mój drogi.
Jesteś absolutnie wyjątkowy.
|
|
 |
|
Boże daj mi siły, żebym mogła na nich wszystkich patrzeć, uśmiechać się, powiedzieć co nieco, zachować względny spokój i skupiać się tylko na pracy.
|
|
 |
|
Mężczyźni naprawdę są skonstruowani w prosty sposób. Kobiety oczywiście zaburzają, jak mogą, ten porządek rzeczy, ale wystarczy raz pokazać, co można, a czego nie można, żeby facet pojął. Kobiety będą krążyć wokół tego, próbować z różnych stron, podważać, negocjować - a facet wie, że tak to tak, a nie to nie.
|
|
 |
|
Byłam gotowa poświęcić dla Ciebie wszystko, ale Ty nie dorosłeś do tego by umieć to docenić. Nie zasłużyłeś bym dała Ci miano najważniejszego. A jednak moje serce biło dla Ciebie, właśnie dla takiego chłopaka, który był zwykłym skurwielem, który umiał grać. Umiałeś, nadal umiesz. Po prostu zmieniasz postacie. Raz grasz romantyka, a raz zimnego drania. Przychodzi Ci to z łatwością. Z łatwością potrafisz wbić sztylet w serce nowo poznanej dziewczyny i sprawić by przestała wierzyć w siebie. By śledziła każdy Twój ruch i opatrywała jakąkolwiek ranę, która była niby wypadkiem przy pracy. By myślała o Tobie dzień i noc czekając na głupi telefon. A Ty? Nie zadzwonisz. Nie napiszesz. Nie poświęcisz godziny by Ją odwiedzić. Nie poświęcisz minuty by o Niej pomyśleć. Nie poświęcisz życia by obdarzyć którąkolwiek z dziewcząt takim samym uczuciem, jakim Ona Cię darzy. // kinia-96
|
|
 |
|
Witaj kochanie. Piszę do Ciebie list, chociaż nawet nie pamiętam Twojego imienia, wymazałam je razem z sensem mojego istnienia. Dziś napiszę Ci o tym, czego nigdy nie zauważyłeś. Opowiem Ci o swoich uczuciach. Zastanawiałeś się kiedyś, co czułam, kiedy zmieniałeś temat, gdy tylko próbowałam się dowiedzieć ile prawdy jest w plotkach na temat Twoich spotkań z Twoją byłą? Domyślałeś się, że jakaś cząstka mego serca odrywała się od niego, gdy tylko miałeś gorszy dzień i musiałeś wyżyć się na mnie? Wiedziałeś, że nie przepadam za Twoimi kumplami, a mimo to zaciskałam zęby i nie robiłam Ci przykrości? Widziałeś jak zaniedbywałam wszytko-szkołę, rodzinę, własne zdrowie, by spędzić z Tobą choć odrobinę czasu? Na to pytanie sama Ci odpowiem. Nie widziałeś. Nie doceniałeś tego, ile dla Ciebie poświęcam i ile zarazem ryzykuje. Myślałeś, że będę zawsze na każdą Twoją zachciankę, a później będziesz mógł mnie odstawić na półkę, prawda? Czułam się jak marionetka w Twoim teatrze. // kinia-96
|
|
 |
|
Pokochałam Cię, kiedy Cię zobaczyłam. Od razu. Taka miłość nie mija.
|
|
 |
|
Moje serce pękło i rozpadło się na milion kawałeczków. Chciałam je poskładać, bo myślałam, że to będzie jak ułożenie puzzli. Myliłam się. Pogubiłam kilka części układanki, przez co pozbawiłam serce wrócenia do jego prawowitej formy, tak samo jak swoje życie. Ono również zostało pozbawione kilku tych mniejszych detali, ale one niestety miały spory wpływ na jego stan. W moim świecie zabrakło słońca, bo zgubiłam części z żółtym kółeczkiem i kilkoma kreskami, które miały być promyczkami. Zabrakło szczęścia, bo w między czasie upuściłam puzzla z czterolistną koniczynką, która miała je symbolizować. Zabrakło miłości, bo na całej układance nie było nikogo oprócz mnie. Nie było nikogo, kto pokazałby mi, jak silne i piękne jest to uczucie. Nie było nikogo, kto przyniósłby brakujące elementy układanki. Więc moje serce zostało z drobnymi dziurami, które w końcu zszyłam, a mój świat skleiłam taśmą. Nie wygląda to ani trochę ładnie, ani stabilnie, ale nie niszcz mi tego. // kinia-96
|
|
 |
|
Coś Cię męczy, coś nie pozwala Ci w nocy nawet na sekundę zmrużyć oka. Nie pozwala Ci też spędzać czasu z innymi, choćby to była siostra. Twoja rodzina zawsze wmawiała Ci, że jestem odpowiednia. Ty nie rozumiałeś tego, straciłeś mnie i tym jest sedno. Szliśmy zawsze na kompromis, nie zastanawiając się co z nami będzie. Obiecywałeś kilka rzeczy, przez co dzisiaj mnie to męczy. Rozmawiamy razem we śnie, tylko moim, bo Ty milczysz. Nie odpowiadasz, na żadne telefony z mojej strony, to przykre, zawsze byliśmy sobie bliscy wczoraj obiecałeś, że zagoją się te blizny.
|
|
 |
|
Wystarczy On. By był. Na zawsze. Przy mnie.
Wystarczy Jego imię. By na stałe pozostało wygrawerowane w moim sercu.
Wystarczy Jego uśmiech. Bo Jego uśmiech jest powodem mojego uśmiechu.
|
|
|
|