 |
nie przed każdym się otwieram. rozebrałam się przed Tobą ze wszystkich moich prób zamaskowania niedoskonałości, ukazując Ci każdą z moich wad i podając pistolet do ręki wierząc, że nie strzelisz, to się nazywa naiwność, ewentualnie miłość. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
- " Skończysz na dnie " - mówili, - " Ważne, że z Nim " - odpowiadałam. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
jest lepiej, owszem, jest lepiej, jednak bywają momenty gdy nie mogę zasnąć bez Twojego " Dobranoc :* " i wtulam się w misia od Ciebie powtarzając, że jeszcze kiedyś wrócisz. tak po prostu, to nic takiego, przecież jakoś żyję, jakoś. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
tęsknota ukryta gdzieś w zakamarkach mojej duszy. | nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Co byś zrobił, gdybym o 5 nad ranem stała przed Twoimi drzwiami, cała zmarznięta, z drżącymi rękoma i zapłakanymi oczami?
|
|
 |
"Brakuje czasem słów, by mówić, jak smutno jest, gdy kogoś nie ma."
|
|
 |
a moja miłość pachnie fajkami i alkoholem. moja miłość jest niegrzeczna.
|
|
 |
najgorzej jest widzieć pustkę w oczach, w których wcześniej widziało się cały świat.
|
|
 |
weź zatrzymaj się na chwile popatrz, ile razy spierdoliłeś stąd i ile razy wróciłeś.
|
|
 |
nieidealni dla świata, stworzeni dla siebie.
|
|
 |
Zostawię Ci tylko mój stanik na pamiątkę.
|
|
 |
gładził moje włosy, pocałunkami ścierał łzy z moich policzków, patrzył w zapuchnięte, czerwone oczy, nie przestraszył się zniszczonego makijażu, a co najważniejsze powtarzał, że mnie kocha, tak na zawsze, nad życie.
|
|
|
|