 |
Znajomi mówią, że powinnam wyjechać i odpocząć. Wyjechać to jak uciec, a ja nie chcę uciekać. / napisana
|
|
 |
Nienawidzę, gdy tak powracasz do mojego życia bez żadnej zapowiedzi i niszczysz wszystko to co budowałam przez ostatnie miesiące, a nawet lata. Nienawidzę, kiedy piszesz do mnie pod byle pretekstem i oczekujesz na moją odpowiedź, a gdy ja milczę Ty dajesz mi wyraźnie do zrozumienia, że mam jeszcze dostęp do kompa i bramki, gdzie mogłabym Ci odpisać. Nienawidzę znosić tego uczucia, które sprawia, że rozpieprza mnie wszystko od wewnątrz, bo uświadamiam sobie, jak wielką nienawiścią Cię darzę. Nienawidzę tego wszystkiego odczuwać, łącznie z bólem, który powraca do mnie każdego dnia. Nienawidzę, jak się do mnie odzywasz i bezprecedensowo zabierasz mi to co tak długo budowałam, w co musiałam włożyć wiele sił i chęci oraz zaangażowanie. Nienawidzę tego, że nigdy nie chcesz zniknąć z mojego życia tak na zawsze, abym chociaż raz poczuła od Ciebie spokój.
|
|
 |
Byłaś kiedyś w raju? Ja byłam, to jego ramiona. / napisana
|
|
 |
Złapałeś mnie za serce i powiedziałeś, że nigdy go nie puścisz. A jednak puściłeś. / napisana
|
|
 |
Kiedyś odejdę, a ślad całkowicie po mnie zniknie. Nikt nie będzie pamiętał, że istniałam. Nikt nie będzie nawet w stanie wymówić mojego imienia, ani tym bardziej nazwiska, bo zniknę z życia. Zabiorę wszystko ze sobą. Zniszczę rzeczy, które będą mogły o mnie komukolwiek przypominać i zacznę wszystko od nowa. Wystartuję z nową, lepszą kartą. Przestanę się przejmować przeszłością, przestanę się Jej w końcu bać. Może się nauczę w końcu czegoś co pozwoli mi ruszyć do przodu. Bez ciągłego spoglądanie wstecz. W końcu muszę się tego nauczyć. Chcę czy nie chcę.. To nie ma już żadnego znaczenia. Teraz liczy się to, aby spełnić jedno marzenie, które na obecną chwilę jest trudno osiągalne. I reszta mnie nie obchodzi. Chcę zdobyć to czego nikt nie będzie w stanie mi zagwarantować. Muszę się postarać, aby zrobić większy krok do przodu.
|
|
 |
Powiedz na głos dlaczego tak naprawdę odszedłeś? Przyznaj się wszystkim, że to nie ja zawiniłam. Chociaż może moją winą było to, że zdołałam tak mocno Cię kochać? A może to, że ja nie byłam taka jak ona? Czego mi brakowało? W czym byłam za mało idealna czy doskonała, że wolałeś odstawić mnie na bok? Może Ci się znudziłam? Kiedyś mówiłeś, że jestem dla Ciebie wszystkim, a teraz co? Zobaczyłeś, że jednak beze mnie wszystko inne jest lepsze? Pewnie siedzisz dziś z kumplami pijąc kolejne piwo i masz wszystko gdzieś, bo ja już też Cię nie obchodzę. Lepsze jest życie bez zobowiązań, prawda? A ja przecież prosiłam o Twoją obecność i chyba żądałam za wiele. Pozwoliłeś abym pokochała Cię najmocniej na świecie i ja to zrobiłam. A później mnie zostawiłeś, jak zwykłą zużytą zabawkę. / napisana
|
|
 |
Tak jest, wyrwij mi serce, dziś już nie jest mi do niczego potrzebne. / napisana
|
|
 |
Po tym co się ostatnio działo nie jestem w stanie spojrzeć w lustro, aby nie skupić się na własnym wzroku. Przez ostatnie tygodnie czułam do siebie większy dystans i odrzucenie. Widziałam w swoim odbiciu coś, co mnie wręcz przerażało. Nie mogłam siebie kontrolować. Nie kontrolowałam swojego życia. Czułam, że emocjonalnie się rozpadam. Nic nie miało dla mnie sensu, ale starałam się walczyć o to, aby każdego dnia moja twarz była ozdobiona malowniczym uśmiechem. Każdy wysiłek szedł na marne. To nie miało żadnego sensu. Wieczna walka ze swoją chwilą słabości przerosła moje oczekiwania, moje siły, które w sobie posiadałam. Widziałam, jak uciekało ze mnie całe zło, ta złość, którą przelewałam na słowa, aby każdemu tylko dopiec. Nie szczędziłam się w żadnych posunięciach. Nie panowałam nad sobą, nie potrafiłam, a raczej nie mogłam zapanować nad własnymi emocjami i stanem, w którym się znajdowałam.
|
|
 |
Gdybyś tylko chciał, potrafiłbyś naprawić moje serce i uleczyć duszę. To Twoja osoba sprawiłaby, że szara codzienność nabrałby znów kolorów. Na nowo biłoby od nas szczęście, którego wtedy wszyscy nam zazdrościli. Wiele spraw wróciłoby do normy, tylko musisz spróbować zacząć żyć dla mnie, a nie tylko dla siebie. Dlaczego się tego boisz? / napisana
|
|
 |
Dzielą nas mniej więcej czterdzieści trzy kilometry, ale upływający czas sprawia, że każdy kolejny dzień oddala nas od siebie o kolejne lata świetlne. / napisana
|
|
 |
Przecież doskonale wiesz jak czuje się człowiek gdy traci swój cały świat. Przecież wiesz jak to jest gdy pęka serce. Wiesz jak to jest nie móc złapać oddechu ani podnieść się z łóżka. Wiesz jak to jest próbować uciec od cholernej rzeczywistości, która każdego dnia na nowo uświadamia Ci, że nie masz już nic. Wiesz jak to wszystko boli, jak rozpierdala na cząstki elementarne. Ty doświadczyłeś tego na własnej skórze, straciłeś najbliższą osobę, straciłeś swój sens istnienia. Poznałeś ten ból, więc powiedz mi, dlaczego pozwoliłeś abym ja przechodziła przez to samo piekło? Dlaczego pozwoliłeś żebym stoczyła się na same dno? Dlaczego odszedłeś, dlaczego zostawiłeś mnie tu samą, no powiedz dlaczego to wszystko się stało? / napisana
|
|
 |
Taka miłość jak ta moja do Ciebie zdarza się raz na milion. A Ty ją na własne życzenie straciłeś. / napisana
|
|
|
|