 |
|
Spierdoliłeś coś, to czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać
|
|
 |
|
O bliskich troska, chociaż zanika kontakt
Siedzimy w swoich domach jak rozstawieni po kątach
Zerwana więź, a była naprawdę mocna
|
|
 |
|
mówił, że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumia
|
|
 |
|
i czasem po prostu nie wiesz "co by było gdyby",
ale radzisz sobie z tym po polsku,
idziesz to wypić, przełknąć, wypłukać, wypocić
i już nie wiesz co to był za film i o czym,
to trochę więcej nikotyny, trochę mniej wątroby,
to dużo mniejsze zło niż śpiewać "Jak zapomnieć", sorry.
|
|
 |
|
"znalazłem szczęście i je zgubiłem - trudno, wiesz co? chuj w to, chwile trwają krótko, ludzie trwają krótko, smutki płyną z wódką!"
|
|
 |
|
gdybyś wiedział, że osoba którą kochasz jutro umrze, to co byś jej powiedział by dać upragnioną ulgę?
|
|
 |
|
Jesteśmy jak książki. Większość ludzi widzi tylko naszą okładkę, mniejszość czyta wstęp, wielu wierzy tylko krytykom, nieliczni poznają naszą treść.
/ ?
|
|
 |
|
Przyjaciół się nie dostaje - nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje, jak skarb, jak talizman, jak czterolistną koniczynę. Często myślę, jak to dobrze, że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać - czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych, trudniej o żywych - zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy, jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć 'dziękuję'. I nie wiadomo, czy im, czy nam bardziej tego potrzeba.
|
|
 |
|
Jestem pewna, że zatęsknisz. Może to będzie tylko chwila, moment, ułamek sekundy, ale zatęsknisz, wiem to. Może będziesz wtedy stał w kolejce po fajki, a może będziesz słuchał dobrego rapu. Albo będziesz z nią, poczujesz jej zapach i stwierdzisz, że nic nie dorówna mojemu. Ale zatęsknisz. Przeleci Ci przed oczyma wszystko. Każdy mój uśmiech, każda łza. Każda chwila spędzona razem.
|
|
 |
|
Trzeba się nauczyć zapominać o cudzych obietnicach.
|
|
 |
|
(...) pomyślała, że od dzieciństwa, może w szkole, trzeba uczyć ludzi teorii samotności, żeby jako dorośli się jej nie bali, a patrzyli sobie w oczy, przyjaźnili się. Bo przecież się boją - na tyle, że gotowi są budować między sobą a samotnością barykadę nudnej, leniwej, bezbarwnej codzienności, pustych rozmów prze drogie telefony komórkowe.
|
|
|
|