 |
albo szanujesz albo pogardzasz.
|
|
 |
Nie mam już Ciebie, a to największa strata. Nienawidzę za to siebie, życia i całego świata.
|
|
 |
chciałam Ci dać tylko poczucie ukojenia. ochraniać Cię przed lękiem, chłodem i chorobą. żebyś mógł poczuć radość w sercu i uśmiechać się do mnie przez sen jak do swojej kochanki.
|
|
 |
wspomnienia wracją jak przypływ, a ja dryfuję na łodzi podczas sztormu najgorszych wspomnień, szczególnie jednego, gdy wsiadłes w samochód i wyjechałeś z naszego światka jak na wycieczkę, rozpędzony niczym na autostradzie.
|
|
 |
czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduję się, że ta studnia nie ma jednak dna.
|
|
 |
i chyba dziś się coś spieprzyło
|
|
 |
Dawno między wami nic nie działało, nie dawało wam żyć. Coś dawno przerwało między wami nić. I ostatni raz chciałeś dziś sprawić, żeby chciała być z tobą
|
|
 |
tu Ciebie nie ma, to tylko moja wyobraźnia.
|
|
 |
Uśmiecha się i ma ten dołek w policzku, który tak bardzo lubię.
|
|
 |
ona czuje, że nie będzie szczęśliwa.
|
|
 |
zastanawiam się czy Ty przypadkiem nie masz licencji na skurwysyństwo. nie masz wnętrza, Ty masz wnętrzności. a ja głupia chciałam, żebyś przy mnie po prostu był. zawsze. jak kac po każdym piciu.
|
|
 |
wymiotuję nadmiarem rzeczywistości, która pierdoli moje marzenia jak napaleniec tanią dziwkę.
|
|
|
|