![Niezdarnie siadła na parapecie wystawiając nogi za okno. Machała nimi beztrosko nie zważając na fakt że znajduje się na dwudziestym piętrze. Przecież kazał jej być dzielną.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
Niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. Machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. Przecież kazał jej być dzielną.
|
|
![Teraz jedyne co mi pozostało to udawać że wszystko jest ok że Twoje imię nie wywołuje u mnie dreszczy że na Twój widok moje serce nie przyśpiesza.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
Teraz jedyne co mi pozostało to udawać, że wszystko jest ok, że Twoje imię nie wywołuje u mnie dreszczy, że na Twój widok moje serce nie przyśpiesza.
|
|
![Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię gdy jesteś daleko.'](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko.'
|
|
![jesteś i swą obecnością nadajesz sens dniu kolorem swych tęczówek wywołujesz uśmiech dołeczkami w policzkach przyciągasz na każdym kroku tak przerażająco mocno uzależniając od siebie coraz bardziej. przybliżasz swe ciało i bez przeszkód łączysz wargi w tak idealną całość uśmiechając się przy tym bez jakichkolwiek zahamowań splatasz nasze place w jedno ciepłem ogrzewając w dłoni dłoń.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
jesteś i swą obecnością nadajesz sens dniu, kolorem swych tęczówek wywołujesz uśmiech, dołeczkami w policzkach przyciągasz na każdym kroku, tak przerażająco mocno uzależniając od siebie coraz bardziej. przybliżasz swe ciało i bez przeszkód łączysz wargi w tak idealną całość, uśmiechając się przy tym bez jakichkolwiek zahamowań, splatasz nasze place w jedno, ciepłem ogrzewając w dłoni dłoń.
|
|
![otwarte okno powiew zimnego wiatru wywoływał ciarki na całym ciele jesienny wieczór spędzany siedząc na parapecie pośród przerażającego ciszy był już standardem w jej życiu. siedząc tak przykurczała kolana do klatki piersiowej i opierając o nie swój podbródek w myślach odtwarzała chwile dzięki którym istniało szczęście. jego uśmiech słowa i gesty przewijały się przez multum innych wspomnień zatrzymanych gdzieś na dnie pamięci tak po prostu nie dając spokoju i szansy na oddech każdego dnia. spływające po policzkach łzy bezdźwięcznie odbijały się o podłogę przypominając o sensie życia.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
otwarte okno, powiew zimnego wiatru wywoływał ciarki na całym ciele, jesienny wieczór spędzany siedząc na parapecie, pośród przerażającego ciszy, był już standardem w jej życiu. siedząc tak, przykurczała kolana do klatki piersiowej i opierając o nie swój podbródek, w myślach odtwarzała chwile, dzięki którym istniało szczęście. jego uśmiech, słowa i gesty przewijały się przez multum innych wspomnień, zatrzymanych gdzieś na dnie pamięci, tak po prostu nie dając spokoju i szansy na oddech każdego dnia. spływające po policzkach łzy, bezdźwięcznie odbijały się o podłogę, przypominając o sensie życia.
|
|
![Jest cudowny. Ma najpiękniejsze spojrzenie na świecie a swoim uśmiechem bezwarunkowo wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Tylko on wie jak poprawić mi humor. Gdy mnie dotyka przez cale me ciało przechodzi dreszcz. Pocałunkami osładza moje życie a gdy przytula od razu przestaje być smutna. Zna mnie jak nigdy inny nigdy nie kłamie i wiem ze mogę na nim polegać. Jest miły mądry i zabawny. Właściwie idealny.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
Jest cudowny. Ma najpiękniejsze spojrzenie na świecie, a swoim uśmiechem bezwarunkowo wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Tylko on wie, jak poprawić mi humor. Gdy mnie dotyka, przez cale me ciało przechodzi dreszcz. Pocałunkami osładza moje życie, a gdy przytula, od razu przestaje być smutna. Zna mnie jak nigdy inny, nigdy nie kłamie i wiem, ze mogę na nim polegać. Jest miły, mądry i zabawny. Właściwie idealny.
|
|
![Możesz mówić że Go nie ma ale w Twoich smutnych oczach on cały czas jest.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
Możesz mówić, że Go nie ma, ale w Twoich smutnych oczach on cały czas jest.
|
|
![uwielbiam to uczucie kiedy mimowolnie się uśmiecham. całkowicie się zgadzam że to jest najlepszy objaw zakochania.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
uwielbiam to uczucie, kiedy mimowolnie się uśmiecham. całkowicie się zgadzam, że to jest najlepszy objaw zakochania.
|
|
![chcę Ciebie. oryginał to oryginał. masz być Ty. Ty albo nikt.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
chcę Ciebie. oryginał to oryginał. masz być Ty. Ty albo nikt.
|
|
![objął mnie i przyciągnął do siebie. położyłam głowę na Jego piersi wsłuchując się w bicie Jego serca. szeptem wprost do ucha złożył mi deklarację tego jak bardzo tęsknił. zamknęłam oczy. ze szczęścia.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
objął mnie i przyciągnął do siebie. położyłam głowę na Jego piersi, wsłuchując się w bicie Jego serca. szeptem, wprost do ucha, złożył mi deklarację tego, jak bardzo tęsknił. zamknęłam oczy. ze szczęścia.
|
|
![Bądź silna wytycz granice nie ufaj ludziom bo i tak cię wykorzystają kiedy tylko odkryją twoją słabość. Nie płacz. Płacz czyni cię bezbronną i nieodporną na ciosy. Tracisz wyrazistość. Nie okazuj złości. Przez złość przemawia bezsilność. Nie bądź zbyt wylewna radosna entuzjastyczna bo kiedy spadniesz bardziej zaboli. A zatem graj. Tylko gra sprawi że zachowasz siebie.](http://files.moblo.pl/0/8/42/av65_84282_105893521.jpg) |
Bądź silna, wytycz granice, nie ufaj ludziom, bo i tak cię wykorzystają, kiedy tylko odkryją twoją słabość. Nie płacz. Płacz czyni cię bezbronną i nieodporną na ciosy. Tracisz wyrazistość. Nie okazuj złości. Przez złość przemawia bezsilność. Nie bądź zbyt wylewna, radosna, entuzjastyczna, bo kiedy spadniesz, bardziej zaboli. A zatem graj. Tylko gra sprawi, że zachowasz siebie.
|
|
|
|