 |
I gdybyś wiedział kim jestem, nie chciałbyś mnie znać.
.
|
|
 |
Chyba nadszedł czas, by porozmawiać. Choć wiem, że takim, jak ja się nie wybacza. Nie słucham cię, nie wierze w żadne słowo. Chyba nie ma sensu walczyć, o coś co sprawia ból.
|
|
 |
Widziałam Cię przez sekundę. Nie wiem, czy dostrzegłeś, choć kawałek, z części mnie. Odszedłeś kolejny raz, odwróciłam na chwilę tylko wzrok. Uciekłeś, nieświadomie zraniłeś.
|
|
 |
Chodź ze mną i bądźmy niepoważni. Ten jeden dzień. Chodź zostawmy ten świat w tyle, on nigdy nas nie zrozumie.
|
|
 |
Dopóki jesteś tu ze mną, to miejsce coś znaczy.
|
|
 |
Może właśnie dzięki tobie odkryłem, że jestem nieśmiertelny?
|
|
 |
Choć nie mam go na co dzień, codziennie mam go w głowie.
|
|
 |
znów jestem tak bardzo naiwna, bo myślałam, że to co robisz to znak, że chcesz wrócić, znów jestem obłąkana, bo wariuje bez Ciebie, znów zasypiam i budzę się myśląc o Tobie, znów jestem głupia, bo pozwalam wracać Ci co jakiś czas, z myślą, że zostaniesz na dłużej, znów pozwoliłam by to wszystko wróciło, znów czuję się tak bardzo pusta, bo Cię nie ma. naiwna, obłąkana, głupia, osamotniona ja. / samowystarczalna
|
|
 |
i już nigdy więcej, nigdy, za żadne skarby, pieniądze i obietnice, nie pozwole sobie na chwile słabości do Ciebie. / samowystarczalna
|
|
 |
Nikogo nigdy nie męczy miłość. Męczy nas czekanie, słyszenie obietnic, przepraszanie i ranienie po raz kolejny.'
|
|
 |
Potrzebujesz światła tylko wtedy, kiedy robi się ciemno
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy, kiedy zaczyna padać śnieg
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś szczęśliwy tylko wtedy, gdy ogarnia cię smutek,
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.'
|
|
|
|