|
Czuję smak chwili, choć była bardzo krótka. Smak jak ciepła wódka z plastikowego kubka.
|
|
|
Zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz... Wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię...
|
|
|
nigdy nie spodziewałam się, że Twój poziom będzie poniżej zera, że wykorzystasz kogoś do tego by mnie zranić, nigdy nie przypuszczałam, że możesz stać się aż tak żałosny, przynajmniej w moich oczach, a przecież to chyba na mojej opinii zależało Ci najbardziej.. / samowystarczalna
|
|
|
Nie dzwonisz, nie piszesz, nie rozmawiasz z nią, koniec. Jeśli wiesz, że jest na imprezie albo w barze, nie idziesz tam. Mnie to zajęło jakiś rok. Szczęściarze wychodzą z tego w 2 tygodnie, 2 miesiące, 2 dni. Myślałem, że zawsze na jej widok będzie mnie skręcało, będę zazdrosny o jej nowego, ale nie. Przeszło mi. Jesienią spadły liście, zimą śnieg, (...) Minęło. Czasem kiedy myślę o tym co robiłem, ile dałem, żeby ją zdobyć, żeby mnie kochała, myślę o tym i jest mi wstyd.
|
|
|
Nie staniemy się swoimi ideałami .
|
|
|
ostatnio wszystko znów wchodzi mi na głowę, można wyróżnić małe i duże problemy, zaczynając od krzyku matki, do obojętności tak ważnych kiedyś osób, którzy pomału stają się dla mnie tacy obcy... są święta muszę znosić tą całą sztuczną atmosferę, mam ochotę schować się pod kołdrą i obudzić we wtorek rano.. i cholera Ty przyjeżdżasz, pewnie znowu zrobisz wszystko, żebym zobaczyła Cię z Nią, znów zrobisz wszystko by mnie zranić, Boże, daj mi jakiś prezent na święta i spraw, aby były takie jakie wszyscy tak 'szczerze' życzą./ samowystarczalna
|
|
|
Sztuką nie jest zapomnieć i odejść. Sztuką jest żyć obok osoby, która potrafi Cię zranić.
|
|
|
Dlaczego pchasz się w coś, co wiesz, że przyniesie tylko rozczarowanie? Właśnie to jest dobre pytanie.
|
|
|
Ironia. Gdy nienawidzisz faceta za to, że go kochasz.
|
|
|
W tle zobaczyłam spadającą gwiazdę... Zgasła, gdy natrafiła na Twoją sylwetkę... Widzisz, przy Tobie nawet gwiazdy gasną.
|
|
|
Nie kocha się za coś , kocha się pomimo i zawsze.
|
|
|
Czasem lepiej wcześniej odpuścić, niż podwójnie cierpieć.
|
|
|
|