 |
Dziś mam moc jak marzyciel na dropsach.
|
|
 |
Nasze życie to nie nasza wina, ale wszystkie decyzje zależą tylko od nas. I obciążają tylko nas. Zatem życzę Wam wzlotów, upadków, wzlotów, wniosków, odważnych decyzji, uśmiechu, uciechy z małych rzeczy, minimalnej dawki frustracji, maksymalnej dawki szczęścia. I dużo uśmiechu na buźkach.
|
|
 |
"Zdrówko kocie!" znów mówię pijąc wino z nim, obiad po szkole, szybko dzień mi mija z nim.
|
|
 |
Wciąż brakuje mi odwagi, by spytać kim dla Ciebie jestem.
|
|
 |
Ciężko sobie wytłumaczyć, kolejny raz z rzędu, że nie jest się dla kogoś tak ważnym jak on dla Ciebie. Ale tym razem będzie inaczej. Tym razem dotrzymam obietnicy danej samej sobie: nie pozwolę już więcej nikomu się zbliżyć na tyle by mógł mnie skrzywdzić. Będę dla siebie dobra.
To koniec.
|
|
 |
Na jego miejscu nigdy nie wypuściłbym z rąk kobiety, która patrzy na mnie z taka pasją. Gdyby któraś tak na mnie spojrzała, odciąłbym jej nogi, by nie mogła już ode mnie uciec i kazałbym jej przysiąc, że wyrwie mi serce, jeśli kiedykolwiek zapałam uczuciem do innej.
|
|
 |
Zjawiasz się, przykładasz usta do czoła, zwalnia tętno, czuję, że usnąć zdołam.
|
|
 |
To prawdziwe uczucie, za nic tego nie oddam, nasza miłość jest szczera i bezinteresowna.
|
|
 |
Dziś mamy tylko siebie znowu czas ucieka prędzej,
jestem więcej niż pewna: odnalazłam swoje miejsce.
|
|
 |
Nie musisz być zazdrosny, wiesz, że wrócę, zjemy obiad, gdzieś wyjdziemy, przyszła zima, wczoraj nie chciałam wstawać, dzisiaj nie chcę kłaść się i nawet jeśli mamy tylko milczeć i się patrzeć, nieważne.
|
|
 |
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.
|
|
|
|