|
` ile musisz stracić szans, by tę jedną wykorzystać?... `
|
|
|
` pamiętam dzieciaka, on często głodem przymierał, w życiu złe chwile miewał, ale marzył bo wiedział, że może odmienić los, jeśli w siebie uwierzy... `
|
|
|
` miałem tu parę wzniosłych ideałów, ideały mnie wzniosły... `
|
|
|
` nie przejmuj się tym, czego chcą inni, bo dziś jest już ziomie, gdy wszyscy robią to, co powinni, Ty żyj i rób swoje, gdy pewnego dnia będzie po wszystkim i w tył zwrócisz głowę, zobaczysz jak byłeś szczęśliwy, bo byłeś prawdziwy, wciąż mówię to sobie... `
|
|
|
` to o tym, jak tracisz sens życia i spadasz... `
|
|
|
` miał błękitne oczy i nikt go nie kochał oprócz niego, miał cel, ale nigdy nie dotarł... `
|
|
|
` czekając na dzień, w którym spełnią się marzenia... `
|
|
|
` byłem sam i piłem, jakby kończył się wszechświat, delektowałem smakiem upośledzonego szczęścia, szedłem przed siebie w kuloodpornej skórze, nie brałem pod uwagę zatrzymania się na dłużej, to wszystko było jak na żółtych papierach, nie mogę sobie już przypomnieć skąd się wzięłaś... `
|
|
|
` w urodziny swoje co roku dostaję znak od Ciebie, gdzie jesteś i co robisz? nie wiem i nie chcę wiedzieć, może ktoś dzwoni dziś do Ciebie pod rząd ósmy raz, wyciszony, ale światło diody nie da spać i nie wiem w co, ale jak dzwoni to wierzy i chyba każdy kiedyś ma to przeżyć... `
|
|
|
` nie jesteś warta miłości, którą chciałem zmienić cały Twój świat... `
|
|
|
` nic nie może przecież wiecznie trwać, co zesłał los trzeba będzie stracić, nic nie może przecież wiecznie trwać, za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić... `
|
|
|
|