 |
Gdybyś tego nie powiedział, oddychałoby mi się ciężej. Gdybyś tego nie powiedział może mogłabym ruszyć jakkolwiek na przód i wbić sobie do głowy, że my to zamknięty rozdział - w żaden sposób nie jesteśmy dla siebie, nie mogę Cię kochać, bo Ty nie czujesz tego samego, nic znaczymy dla siebie nic ponad koleżeńską normę. Ale powiedziałeś, nie mógłbyś tego nie powiedzieć... że jesteś, że mogę na Ciebie liczyć zawsze, co ja także Ci obiecałam. Szeroko pojęte są te nasze przyrzeczenia, gdy właściwie nie wiadomo, kto kogo bardziej potrzebuje, wykorzystuje i kogo samokontrola przez kolejnymi pocałunkami jest słabsza.
|
|
 |
Nie powiem Ci, że żałuję. Nie, bo mam swoje przekonania, swoje powody i przede wszystkim dumę, które mi to uniemożliwiają. Powiem tylko, że jest mi z tym ciężko. Trudno nie odezwać się do Ciebie, żyć na co dzień bez perspektywy Twoich ramion chociażby nazajutrz czy za kilka dni. Ze świadomością, że to, co jest teraz nie ma żadnej reguły, że te obietnice a propos bycia i wspierania się, nie równają się tak ulubionej przeze mnie bliskości Twojego ciała. Wchodzę w jutro z myślą, że choć zawsze będziemy mogli pójść gdzieś, schlać się, porozmawiać, podnieść na duchu to już więcej nie skomentuję zapachu Twoich perfum i nie przygryzę Twoich warg.
|
|
 |
Nie mogę być o Ciebie zazdrosna. Nie mogę zastanawiać się czy zarywasz właśnie jakąś pannę na tej vixie, bo masz do tego pełne prawo. Nie może mnie rozwalać od tego od środka, dosłownie, do utraty oddechu. To nie może i nie powinno boleć, bo to ja z Ciebie zrezygnowałam.
|
|
 |
"Ale wtedy był jeszcze gotów nosic cię na rękach. Teraz nie chce nosic nawet twojej walizki. Faceci są jak niektóre radioaktywne pierwiastki: mają bardzo krótki czas połowicznego rozpadu. Potem już promieniują śladowo. I przeważnie tylko w innych laboratoriach. Chociaż niekoniecznie. Wystarczy, że laborantka jest obca i młodsza."
|
|
 |
Zastanawiam się kto ma więcej odwagi - człowiek, który po utracie ukochanej osoby postanawia umrzeć, czy ten, który postanawia dalej jakoś żyć. / napisana
|
|
 |
Chcesz wiedzieć jak chciałam żeby było? Chciałam być jedyną, którą obejmujesz, jedyną, której uszczęśliwiasz dzień, którą całujesz, jedną jedyną, którą się opiekujesz i od której dostajesz dokładnie wszystko w taki sam sposób. / nieracjonalnie
|
|
 |
Powinniśmy stąd wyjechać. Zacząć żyć. Iść przed siebie. Nie wracać do przeszłości. Nie wmawiać sobie, że czegoś nie da się zrobić. Nie ma rzeczy niemożliwych. Wystarczy uwierzyć, w ludzi, w życie, w siebie. Trzeba gnać do przodu i nie skręcać w niepotrzebne ścieżki. Nie ma sensu się gubić, szukać wyjścia z trudnych i zbyt skomplikowanych sytuacji. Jesteśmy za młodzi na problemy. Nie przejmujmy się. Żyjmy. Kochajmy. Bawmy się. Bądźmy sobą. Jeszcze nie raz życie spieprzy nam teraźniejszość. [ yezoo ]
|
|
 |
Zawsze powtarzałeś mi, że jestem inteligentna, ale jakie to ma teraz znaczenie? Odkąd pamiętam mówiłeś, że mam wyjątkową urodę, ale czym to teraz jest? Tysiące razy słyszałam, że jestem skromną, dobrą i cholernie przyciągającą osobą, ale czy to jest teraz istotne? Skoro byłeś w stanie, bez żadnych zahamowań i skrupułów ogarnąć mój umysł swoim życiem, uzależnić mnie od siebie i zostawić, po prostu zerwać wszelki kontakt, to kim tak naprawdę dla Ciebie byłam? Jaką wartością mnie ceniłeś? Skoro w taki sposób mnie potraktowałeś to musiałam być bardzo nisko w Twoim życiu, pieprzona naiwność, którą wcześniej określałam miłością do Ciebie. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Ja wiem, że ze mną jest czasem cholernie ciężko. Ja wiem, że mam swoje humorki i czasem brak Ci cierpliwości, żeby mnie opanować i zrozumieć. Przepraszam Cię za to, ale przysięgam...nigdy nikogo tak bardzo nie kochałam i na nikim tak bardzo mi nie zależało. Nie wyobrażam sobie tego, bym mogła Ciebie stracić, w żaden sposób. Jesteś moim Skarbem i o żesz kurwa, mam cholerne szczęście, że Cię mam. I czasami jest ciężko i jesteś w stanie rozpierdolić mi cały dzień, zdenerwować do granic wytrzymałości, ale kiedy tak patrzę na wszystko co było, co razem przeżyliśmy i ile jeszcze przeżyć możemy, jestem cholernie dumna z tego, że mamy siebie i mimo ciężkich chwil, dajemy radę. Jesteś moją ulubioną osobą i przysięgam Ci na Boga, że jeśli kiedykolwiek pozwolisz na to, żebyśmy się rozeszli, to...chyba Cię zabije. Kocham Cię cholernie.
|
|
 |
Zaczekaj. Zatrzymaj się. Daj odpocząć myślom, choć dobrze wiem, że przepełnione są Jego osobą i że niełatwo będzie je powstrzymać i że bolą, uciskają, zniechęcają, bo są cholernie, są przesadnie pesymistyczne. Rzeczywistość nie dopuszcza Jego osoby do Twojego świata, a Ty sobie nie radzisz. Próbujesz i rezygnujesz, bo życie bez Niego nie istnieje, nie dla Ciebie, nie utrzymasz się tutaj bez Jego obecności, wiem, nie płacz, proszę, powstrzymaj łzy, jesteś wspaniała, a On nie jest Ciebie wart, kłamał, kręcił, odwracał wszystko do góry nogami, zaczynał od końca, bawił się, Tobą, Twoimi uczuciami, proszę, nie krzycz, nie płacz. Boże, mam wrażenie, że mogłabym mówić do lustra.. / nieracjonalnie
|
|
 |
"Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze." - Janusz Leon Wisniewski - Samotność w sieci
|
|
|
|