|
Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami było złożone bardziej niż origami.
|
|
|
... dużo myślałem o miłości. O tej, dla której wszystko stawia się na jedną kartę i o tej, dla której nie robi się nic, pozwalając jej umrzeć. A przecież nie musi być tak skrajnie, może być inaczej.
Ile czasu musi upłynąć w życiu człowieka, aby zrozumiał, że miłość trzeba pielęgnować?
|
|
|
Dlaczego miałbyś rozumieć mnie, kiedy ja sam nie rozumiem siebie?
|
|
|
Zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. Ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. Patrzę z dystansu. Z rosnącego dystansu. Dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. Dziwi mnie, kurwa, wszystko...
|
|
|
Bardzo rzadko seks jest naprawdę dobry, bo rzadko uprawiamy go z odpowiednią osobą.
|
|
|
"Świat jest, jaki jest. Zawsze był. Ale można kogoś kochać. I można - o, kurwa - można być kochanym. To bywa, to się zdarza, to nasz jedyny ratunek przed tym piekłem."
|
|
|
Nigdy nie trać wiary w siebie i w to, co możesz zaoferować światu. Dopóki chodzisz po świecie, jesteś na nim potrzebny.
|
|
|
Ileż ja się napłakałam. Ale teraz już nie płaczę. Człowiek przestaje płakać, kiedy przestaje wierzyć w szczęście.
|
|
|
Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że świat nie jest baśnią.
|
|
|
powątpiewam w Ciebie często.
jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość.
|
|
|
To oszałamiający moment w przygodzie miłosnej, kiedy po raz pierwszy, w miejscu publicznym, w restauracji albo w teatrze, mężczyzna opuszcza dłoń i kładzie ją na dziewczęcym udzie, a ona umieszcza dłoń na dłoni mężczyzny i przyciska ją do siebie. Te dwa gesty mówią wszystko, co było do powiedzenia. Zgoda na wszystko. Wszystkie umowy są zawarte.
|
|
|
Moim utrapieniem nie są miłośnicy prawdy, lecz sama prawda. Jakąż pomoc, jaką pociechę daje prawda w porównaniu ze zmyśleniem? (...) Kiedy kamieniejesz w łóżku z przerażenia i z zimna, nie spodziewaj się, że przybiegnie ci na pomoc koścista i bezcielesna prawda. Wtedy potrzebujesz pulchnej pociechy zmyślenia. Kojącego, kołyszącego bezpieczeństwa kłamstwa.
|
|
|
|