 |
|
bo ludzie, z którymi dotychczas czerpałam szczęście z życia, odeszli w wiele różnych stron. mało z Nas nadal jest ze sobą, mało z Nas będzie o sobie pamiętać. mimo wszystkich spotkań, czy chwilowych smsów, i tak o sobie zapomnimy, prędzej czy później będziemy sobie obcy. / yezoo
|
|
 |
|
spójrz na mnie błękitem swoich oczu, niech przejdą po mnie dreszcze . razem możemy więcej, daj mi znów swe serce. / yezoo
|
|
 |
|
weszła do pokoju w ogóle nie zwracając uwagi na pytanie mamy ' jak tam? ' . ominęła ją zamykając drzwi. na łóżko rzuciła wszystkie torby jakie dotychczas niosła w rękach. nie interesowały ją nowe ciuchy, które właśnie kupiła, czy kolejne kosmetyki. kucnęła , po czym schowała twarz w dłonie, i tak niewinnie rozpłakała się jak dziecko. poczuła, że Jego już nie ma. przecież to On chodził za Nią po mieście mówiąc ' zapomnij ' na każde wyszukane przez nią buty. to On narzekał na ilość czasu jaki poświęca sklepom. to on musiał znosić jej półgodzinne spędzanie czasu w przymierzalni. to On nosił za Nią wszystkie torby . to On na koniec całował Ją w usta mówiąc ' mimo wszystko, i tak Cię kocham ' . / yezoo
|
|
 |
|
pamiętasz pierwsze niewinne spojrzenia. przywitanie polegające na podaniu sobie ręki. spędzaniu czasu siedząc obok siebie na ławce. wyjście na spacer i rozmowy tak naprawdę o niczym . a dalej ? przywitanie buziakiem w policzek . siedzenie blisko siebie. ciche przytulenia, skromne pocałunki. później było łatwiej. połamane żebra, zwichnięte nadgarstki, zadrapania na pięściach i krew . pospieszyłeś się z tym uczuciem pomijając tu jeden etap - mianowicie miłość. / yezoo
|
|
 |
|
złącz nasze dłonie . o tak, idealnie do siebie pasują, widzisz ? daj mi poczuć emanujące z twoich ust ciepło. właśnie tak, tego pragnęłam. spójrz na mnie blaskiem swoich oczu. dokładnie, tego chciałam. obejmij mnie z całych sił. genialnie, tego mi było trzeba. a teraz mam ochotę na pocałunki i przytulenia, no chodź. poświęć mi choć chwilę siebie, proszę - ostatni raz. / yezoo
|
|
 |
|
zeszła do kuchni by zaparzyć sobie herbatę. z szafki wyjęła kubek wrzucając saszetkę. obok postawiła szklankę - tę samą, z której zawsze pił On. zalała wodą oba naczynia, po czym zaczęła słodzić Jego herbatę. ' dwie, prawda ? ' zapytała samej siebie . wsypując łyżeczkę cukru Jej ręka zaczęła drżeć. kucnęła zamykając twarz w dłonie. otarła szybkim ruchem łzy, po czym wstała ogarniając rozsypany na szafce cukier. nagle za sobą poczuła czyjeś ciepło, czyjeś dłonie na swoich biodrach, wargi na szyi, i głos mówiący ' tak . dwie , kochanie ' . / yezoo
|
|
 |
|
zegar na szafce co chwilę tykał. w ciszy jaka ogarnęła Jej pokój było słychać tylko wskazówki zegarka, które przenoszą się coraz dalej. wstała rzucając nim o szklaną posadzkę. ' jeszcze tego by brakowało , aby czas mnie gonił ' powiedziała wybiegając z domu. / yezoo
|
|
 |
|
Lubię samotność, ale tylko we dwoje.
|
|
 |
|
Na pewno każda z Was zna te noce, w których każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
|
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy .
|
|
|
|