 |
dlatego umrzeć chcę, żeby nigdy nie przestać Ciebie kochać (...).
|
|
 |
Taki syf, że nie ma sensu sprzątać.
|
|
 |
Myślę o Tobie jeszcze częściej niż przedtem. Dzisiaj pada deszcz. Deszczowe niedziele powodują, że mam zamęt w głowie.
|
|
 |
Ile można w życiu wybaczyć komuś, kogo tak bardzo się kocha?
|
|
 |
Jeśli jesteś dobrą piłką, to im silniej cię uderzą, tym wyżej się wzniesiesz.
|
|
 |
kolejny raz sama w ciemnym pokoju. kolejny raz łzy kumulują się pod powiekami szukając ujścia. kolejny raz chcę zniknąć. wiercę się w łóżku, czując jak w każdej żyle krąży ból, jak krew zastyga zatrzymując serce. patrzę zza okno i myślę jakby to było wziąć garść tabletek, jakby to było rozpłynąć się w ciemnej nicości. ale potem dociera do mnie, że nie chcę umrzeć, nie chcę zakończyć tego życia. chcę je zwyczajnie zmienić, chcę zacząć być szczęśliwą. chcę pozbyć się tych wszystkich złych uczuć, na nowo poczuć sens otworzenia oczu, wzięcia kolejnego oddechu. wiem, że to kolejny upadek, po którym znowu się podniosę, po którym znowu ruszę dalej. czuję jakby ktoś wyssał ze mnie cały sens bytu. mówię wszystkim, że jest okej, że wszystko gra, a wewnętrznie kolejny raz rozpadam się na części. nie oczekuje wielkich zmian. chcę czegoś nowego, czegoś co pozwoli mi znaleźć nowe spojrzenie na wszechświat, czegoś co pozwoli mi przestać myśleć o końcach.
|
|
 |
dziwnie tak żyć, gdy nie ma się serca, gdy jego kawałki boleśnie wrzynają się w płuca, utrudniając każdy kolejny oddech. dziwnie tak otwierać oczy i szukać w sobie choćby odrobiny sił, by podnieść się z łóżka, być jakoś egzystować. dziwnie tak czuć tyle sprzecznych uczuć, które utrudniają trzeźwość myśli. dziwnie tak. słowa uchodzą ze mnie szybko i gwałtownie. mówię do siebie. rozmawiam z dziewczyną, która nadal we mnie żyje, która walczy o przetrwanie. wszyscy inni przestali mnie rozumieć, przestali chcieć mnie zrozumieć. oceniają, oskarżają, atakują. kulę się w sobie, chowam gdzieś wewnątrz z obawy przed kolejnym atakiem. dziwnie tak jakoś dzisiaj. bez słów otuchy, bez ciepłego uścisku przyjaciółki, bez słów pociechy, których teraz najsilniej potrzebuję.
|
|
 |
Pozbądź się stresu psychicznego, a ciało zacznie robić to, do czego zostało powołane. Zacznie się leczyć.
|
|
 |
I jeszcze miałam Ci powiedzieć, że jak z Tobą jestem to zawsze jest za mało czasu i jak już musimy się żegnać to czuję się tak jakby ktoś nas rozrywał na pół.
|
|
 |
Musimy sobie mówić, co nam leży na sercu, szczególnie o tym, co nas gnębi. Może to będzie przez chwilę bolało, ale przynajmniej dzięki temu problemy nie staną się za duże. Jeśli tego nie zrobimy, będziemy się nawzajem coraz bardziej ranili. A ja nie chcę, żeby tak było.
|
|
 |
Jebany strumień porwał resztkę moich dni
Wypiję więcej niż umiem - nie przekręcaj zamka dziś.
Ten cały syf musi kiedyś wyjść z człowieka,
a ja nie mogę zwlekać, wyścig nie uczył mnie czekać.
|
|
|
|