 |
Życie jest mało przyjemnym dodatkiem do jedzenia.
|
|
 |
dzisiejszy dzień należał do nas. dzisiaj nie wypuszczałeś mnie z objęć, dzisiaj nie oddaliliśmy się od siebie choćby o milimetr, dzisiaj upajaliśmy się swoją obecnością, swoją bliskością. dzisiaj na nowo wypełniłeś moje serce nadzieją, dzisiaj byłeś powodem, dla którego się uśmiechałam, dla którego mój śmiech roznosił się ulicami. dzisiaj mówiłeś tak pięknie, dzisiaj zdenerwowałeś mnie sto razy w przeciągu minuty, dzisiaj skradałeś pocałunki, brałeś w ramiona i wznosiłeś wysoko, jakbym nie ważyła tych 57kg. dzisiaj byłeś cały mój, byłeś. tyle mi wystarczy. dziękuję.
|
|
 |
Jeśli kochasz jakiegoś mężczyznę, to wtedy boisz się, że nie jesteś dość dobra dla Niego i że nie starczy Ci życia, by się nim nacieszyć. Ale to czujesz tylko wtedy, kiedy naprawdę kochasz.
|
|
 |
Nie rozumiesz, że jeśli z kimś sypiasz Twoje ciało składa obietnicę?
|
|
 |
to pierwsza niedziela bez jego obok. to pierwsza niedziela, w której mój pokój milczy, nie słychać mojego śmiechu, gdy on natarczywie mnie gilgocze, nie słychać naszych sprzeczek o błahe powody, nie słychać jego cichego oddechu, gdy z zamkniętymi oczami drzemie na moich kolanach. nie widzę naszych splecionych dłoni, jego tęczówek, które wpatrują się we mnie uważnie. nie czuję tak uwielbianego zapachu perfum, ciepła, które dawały jego ramiona. nie ma go, a dom wydaje się pusty, choć przez cały dzień przewinęła się przez niego masa gości. a ja? chodzę od kąta do kąta, szukam miejsca, w którym mogłabym mniej tęsknić, w którym myśli na chwilę przestałyby kręcić się wokół jego osoby. czuję jak brakuje mi tlenu, jak oddycham coraz płycej, jak serce domaga się jego obecności. widzisz? przyzwyczaiło się. tego najbardziej się obawiałam.
|
|
 |
|
dziś jest tylko sentymentem. osobą, która będzie zawsze powodować szybsze bicie serca i rumieńce na policzkach, gdy powie do mnie jedno słowo. jest wspomnieniem miłości, która nie wyszła na światło dziennie i nie rozwinęła się. miłości, która została stłumiona zanim rozwinęła się. jest jedynie facetem, którego oczy dalej pociągają na tyle mocno, że hipnotyzują. ale jest wspomnieniem. i nie chce by stał się znów rzeczywistością. / winter_morning
|
|
 |
choć dwa lata nie siedziałam w siodle,nadal dobrze pamiętam tę radość,która pomału wypełnia każdą komórkę ciała.wystarczy tylko,że moje stopy przekroczą próg stajni,że usłyszę znajome rżenie i poczuję tak uwielbiany zapach słomy.wkraczam do nowego świata.świata,w którym uciekam od problemów,w którym jestem po prostu szczęśliwa,w którym mogę robić to,co kocham.głaszczę je delikatnie za uchem,całuję czule cieplutkie chrapy,wpatruję się w oczy,nadal nieufne,ale zaciekawione.widzę jak mnie słuchają,jak z minuty na minutę przyzwyczajają się do mojej obecności.to coś pięknego,siedzieć na grzbiecie tego nieokiełznanego zwierzęcia i ufać,że nie skrzywdzi,że razem stworzymy doskonały duet.rozwiane włosy,szeroki uśmiech i iskierki rozświetlające oczy.tak,wtedy jestem wysoko,wtedy dotykam bram szczęścia.czuję pracę jego mięśni,słyszę przyspieszony oddech,widzę jak daje się prowadzić,jak zaczyna współpracować.to coś nie do opisania,coś,co kocham,co stało się pasją,co wypełniło serce po brzegi.
|
|
 |
zerwaną nić zaufania da się związać, ale supeł na zawsze pozostanie i będzie uwierał.
|
|
 |
'' Jesteś moim sanktuarium, mim życiem, cieniem, snem, modlitwą... I nocą i dniem. Wszystkim tym czego chcę. ''
|
|
 |
to niesamowite jacy ludzie są kurwa fałszywi, bez jakichkolwiek skrupułów.
|
|
 |
przestałam się spinać, bo nie ma dowodów na to, że życie to poważna sprawa.
|
|
|
|