 |
Czas mija, czas przemija. Ale wspominania i uczucia są silne -nigdy nie przemijają. Jeśli twoje przeminęły, to znaczy, że nie były prawdziwe. Moje były prawdziwe i są wciąż głęboko we mnie. Czasem niepamięć jest dobra, ale ja jestem pieprzoną masochistką i chcę czuć każdy, nawet największy ból związany z tymi wspomnieniami. Nic nie jest łatwe i muszę się z tym pogodzić. W swoim życiu przeżyłam dwie wielkie straty. Sama nie wiem, która była gorsza, ale wiem, że obie zniszczyły mnie doszczętnie. Teraz już kompletnie siebie nie czuję, nie poznaję. Jestem wrakiem. Nie musiałam umrzeć, by nie istnieć. Całe dnie mogę spędzać w domu, nie potrzebuję świata zewnętrznego. Nie chcę samotnych spacerów bez celu, bezinteresownych uśmiechów przechodniów, nie chcę bezbarwnych rozmów. Nie potrzebuję niczego prócz tego, czego nie mogę mieć, co jest niedostępne i odległe. Jak nie mam jego, to po co mi jakieś cholerne substytuty? Chcę końca, tak bardzo chcę końca.
|
|
 |
spójrz na nią. i spróbuj się wytłumaczyć z tego, co jej zrobiłeś.
|
|
 |
milczymy by nie pogorszyć sprawy. tracimy szansę nic nie mówiąc.
|
|
 |
- w domu jesteś czy na mieście ?
- no .
|
|
 |
- chodzi pogłoska, że jestem boska.
- chodzi bajka, że jesteś dupodajka.
|
|
 |
prędzej czy później to wszystko wróci,to co tak nagle wypadło nam z rąk.
|
|
 |
przestajesz byc najwazniejszy
|
|
 |
Są w życiu takie chwile, gdy czujesz, że bitwa jest skończona, bo nie ma juz o co walczyć.
|
|
 |
Dawno nie zastanawiałam się nad sobą. Po prostu żyłam i nie miałam na to czasu. Ale myślę, że warto się czasami zatrzymać. Jestem chora i siedzę w domu, więc mogę wykorzystać tą chwilkę wolnego. Prawda jest taka, że od zeszłego roku moje życie uległo diametralnej zmianie. W wyniku pojawienia się w moim życiu pewnego Pana, któremu zawdzięczam to, iż moje życie nabrało barw. I mówię to ja, największa przeciwniczka miłości, którą miałam przyjemność poznać. Po 4 miesiącach i spędzaniu z nim każdej wolnej chwili, wiem, że jedna osoba może na prawdę wiele zmienić. Bo to właśnie dzięki Niemu polubiłam siebie, pokonałam swoją niechęć do ludzi, nauczyłam się ufać, i mogę z pewnym przekonaniem powiedzieć : JESTEM SZCZĘŚLIWA.
|
|
 |
I przyszedł ten dzień, w którym już nawet nie ma pytań. Nie ma zaciskania powiek. Są tylko wspomnienia i jedno marzenie, w które wierzę. To nawet nie ja w nie wierzę, ale moje serce, które przecież jest zimne. Nie wiem jak i skąd bierze ciepło i rozpala ogień nadziei.
|
|
|
|