 |
nic nie pomoże, gdy przeznaczenie w parszywym humorze
|
|
 |
krzyczę, pomaluj mój świat na nowo mówię, lecz nie ma ciebie obok, jest tylko słowo pewnie czujesz to samo, bo czegoś tak nam brak. znikamy jak para z herbaty rozwiana przez wiatr
|
|
 |
co mi się marzy, to pewnie co i reszcie.. by obudzić się nad ranem by to wszystko było we śnie, jebana rzeczywistość
|
|
 |
pamiętam ten dzień - uśmiechała się do mnie obawiam się, że czekała na cokolwiek "ludzie boją się uczuć" mówiła ona..powtarzała, jakby chciała mnie przekonać, że strach nie musi mi wiązać nóg, ale to tylko alkohol wtedy je wiązać mógł zaczęła płakać, ja nie mogłem tego pojąć każde poszło inną drogą, ona chciałaby pójść moją problem w tym, że wtedy chlałem, mała i nie pamiętam, czy w ogóle istniałaś...
|
|
 |
są rzeczy, o które nie warto pytać, bo ktoś może mnie wziąć za melancholika i kiedy jakoś znika ta radość życia, a wspomnienia brzmią już tylko, jak zdarta płyta, to ja wiem, że we właściwym miejscu byłam znów, tylko ten właściwy czas minął chyba już
|
|
 |
nie jest źle, ale dobrze wygląda zupełnie inaczej
|
|
 |
daleko stąd, daleko dom hermetycznych dusz, hermetycznych serc jestem wśród ludzi wśród was, jestem, a nie ma cię o nieobecnych nie mówisz, nieobecnych mijasz co dzień są jak cień
|
|
 |
"wcale nie duża lecz bardzo zgrabna była sobie róża. nieosiągalna dla innych i bardzo kuła gdy chciał się zbliżyć człowiek. bardzo delikatna i ostra że aż strach dotknąć. wyglądała pięknie naturalnie czerwona i lekko poruszona codziennym letnim wiatrem. lecz ta róża bez wody powoli umierała. podlałem ją i włożyłem w nią miłość a odwdzięczyła mi się czymś niezwykłym. pozwoliła bym ją wyrwał i zabrał do siebie. miała życzenie bym ułożył ją w łóżku, więc tak zrobiłem następnego dnia zobaczyłem kobietę moich snów, ta piękna róża przeobraziła się w moją ukochaną dziewczynę za którą do dziś dziękuje Bogu."-dla.niej
|
|
 |
"czasami, oddajesz takie słowa, które tkwią głęboko w sercu bez urazy umysłu."-dla.niej
|
|
 |
"gdyby ptaki umiały śpiewać jak człowiek, śpiewały by dla Ciebie. gdyby rośliny umiały mówić, mówiły by tylko o Tobie. gdyby niebo miało ramiona tuliło by Cię gdyby mnie nie było obok. gdyby wiatr nie był tak ulotny to kołysał by Cię dniami nad domami w okolicy. gdyby Bóg chciał uniósł by Cię wysoko by pokazać innym prawdziwe piękno. gdyby góry mogły się poruszać uklęknęłyby przed Tobą w wyrazie szacunku dla Królowej. gdybym mógł wyciągnąć swoje serce i dać je Tobie w dłonie zrobiłbym to bez zawahania."-dla.niej
|
|
 |
"byłem sam.. krążąc po tym świecie pewnego dnia coś się na mnie rzuciło. upadłem na ziemie. nie czując nic ktoś zaczął wyrywać moje serce, nie krwawiło lecz nadal biło. podniosłem się zobaczyłem osobę była odwrócona plecami do mnie, obróciła się i spojrzała mi w oczy. to byłaś Ty. przesłałem Ci uśmiech a Ty pełnymi siłami biegłaś do mnie. chciałem Cię uchwycić ale Ty wchłonęłaś swoje ciało w moje. z impetem podążyłaś do umysłu i zmieniając w nim ustawienia. wyszłaś, pocałunkiem rozpaliłaś mnie jak nikt inny, rozpinając moją koszule na piersi wytatuowałaś ustami swoje imię. miałem ochotę na więcej lecz Ty z radością odeszłaś i kazałaś czekać na więcej, było mi szkoda i nie mogłem czekać do jutra ale cóż cierpliwość to potęga."-dla.niej
|
|
 |
całymi godzinami gadanie o bzdurach, to ten sam typ z którym bujałaś w chmurach, ten sam z niewyparzoną gębą, za którym trzasnęłaś drzwiami i coś pękło.
|
|
|
|