 |
Ona. Wyjechała z przyjaciółką spontanicznie na weekend do Trójmiasta aby kolejnych Walentynek nie spędzać samotnie. Nowe miasto, nowe ulice, nowe twarze. Tego potrzebowała. Potrzebowała zmiany otoczenia by choć na chwilę zapomnieć o tej pustce, którą ma w sercu. Miała dość samotnych wieczorów i świadomości, że nie ma nikogo kto o niej myśli i zadzwoni na moment przed snem tylko po to by usłyszeć jej głos.I wtedy właśnie poznała JEGO. Nie wiedziała wtedy jeszcze, że to właśnie ON zmieni ten stan i uczyni ją najszczęśliwszą na świecie. (...) Spotkali się o 18. Przyjechał po nią roboczym autem i zabrał do Sopotu. Mieli iść do kina, ale że mieli jeszcze trochę czasu spacerowali Sopockim molo. Oboje lekko skrępowani, niepewni siebie ale mimo wszystko czuli się przy sobie dobrze i to wszystko schodziło na drugi plan. Wymieniali nieśmiałe spojrzenia i uśmiechy. Ona koniecznie chciała dotknąć wody. Ma swój własny świat w którym cieszy się tymi małymi rzeczami. Podeszli więc do brzegu. CDN
|
|
 |
Poczuć znów jego dłoń trzymającą moją. Patrzeć na niego kiedy on nie patrzy choć wie, że to robię. Poczuć jego obecność znów. Tylko tyle.
|
|
 |
Coś się kończy coś się zaczyna... Czy miłość straceńcza jest początkiem upadku czy końcem dna... Czym może być miłość jeśli nie uczuciem które rodzi w nas osoba przy której chcemy się budzić, a gdy na nas spojrzy widzimy nie jej twarz tylko ukryte uczucie w oczach, ten błysk który potrafi zmienić piekło w raj... Co znaczy kochać jeśli nie poświęcanie każdej minuty tej osobie a gdy jej nie ma odczuwać pustkę która rośnie w miarę czasu... Pustkę która potrafi zmienić dobrego człowieka w potwora oraz potwora w wypaloną skorupę dla którego miłość i nienawiść to pokarm bez którego nie potrafi żyć... A czym jest życie bez miłości, bez tej osoby która jako pierwsza mówi dzień dobry kochanie a jako ostatnia całuję nas na dobranoc... Oddał bym życie za osobę która miłością karmi moje puste serce, moje ciało które rozerwał bym na strzępy by tylko zobaczyć jej uśmiech... Coś się kończy coś się zaczyna... Kończy się miłość zaczyna pustka, kończy się pustka zaczyna miłość...
|
|
 |
Za dużo bólu. Za dużo miłości. Już tego nie chciał. Tęsknił za kamieniem. Chłodnym i twardym. Tak innym niż miękkie i ustępliwe, podatne na zranienia i nabrzmiałe od łez ciało./slodkaastrawberry
|
|
 |
Do szału doprowadza mnie sytuacja, kiedy ludzie machają przed sobą telefonami aby uchwycić chwilę, zamiast wybrać jej przeżycie
|
|
 |
Uwielbiam słyszeć 'Jesteś Moja'. Uwielbiam, kiedy z taką lubością to podkreślasz jednocześnie przyciągając mnie do siebie. To takie niesamowite: należeć do kogoś, być przez kogoś chcianym, być dla kogoś tak ważnym, że nie mógłby już bez Ciebie zasnąć.
|
|
 |
I nagle pojawiłam się w Twoim życiu, nic od Ciebie nie wymagałam, wręcz przeciwnie, pragnęłam dać Ci więcej
niż posiadasz, dużo więcej niż Ty możesz dać mi. Chce Cię bezinteresownie naprawić, uszczęśliwić,
ochronić, nie chcę Cię zmieniać, bo cenię Cię za to, jaki jesteś naprawdę. Tak po prostu chce Ci dać coś
więcej, tak po prostu lubię z Tobą rozmawiać i Cię rozumiem, a przynajmniej się staram, tęsknię, martwię się i
troszczę, obiecuję, że nie zostawię bez wyraźnego powodu. I tak po prostu jestem obecna w Twoim życiu,
bez warunków i zasad. Docenisz to kiedyś? Odwzajemnisz? Bo widzisz od dawna mi się wydawało, że
wzajemność będzie zbędna. Jednak dziś, właśnie przed chwilą, uświadomiłam sobie jak bardzo potrzebuję
pewności, że nie zamieniłbyś mnie na żadną inną. Na żadną.
|
|
 |
"Mała, ja nie będę się Tobie tłumaczył, bo sam tego nie żądam od Ciebie. Gdy wrócisz pijana w środku nocy, wezmę Cię, położę do łóżka, ściągnę ubranie i przykryję. Nie zapytam: 'gdzie byłaś?' ale 'czy bawiłaś się dobrze?'. Po co ja będę się pytał co robiłaś, cholera, ufam Tobie, totalnie ludzkie zaufanie. I tu zrozumiałem, że to Ty jesteś tą i że to jest miłość. Że to Ciebie spotkałem i dla Ciebie chcę walczyć."
|
|
 |
"Odchodził ode mnie dzień po dniu, nagłą obecnością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Co raz bardziej nie mój, co raz bardziej czyjś ."
|
|
 |
Lubię tu wracać.. wspominać to co było i jak bardzo życie skopało mi dupę by uświadomić mi, że nie jestem tylko kolejnym szarym człowiekiem. Każdy napotkany człowiek nauczył mnie czegoś ważnego.. każdy wykreował we mnie coś co dziś pielęgnuję dokładnie analizując, każdą sytuację przez co stałam się tak bardzo ostrożna. Moja chwila zapomnienia, odskocznia od dnia codziennego która dawała tak bardzo mi potrzebną chwilę wytchnienia. Zmieniłam się ja. Zmieniło się moje życie. Zmienili się ludzie, którzy mnie otaczali. Dziś jestem inną osobą niż 5 lat temu. Rozważną, ostrożną, starannie dobierającą sobie znajomych. Nie mam przyjaciół.. wiara w tą magiczną więź minęła a rana, która została już nigdy nie pozwoli mi tego odbudować. Tracąc "przyjaźń" zyskałam MIŁOŚĆ. Najcenniejszy dar, o którym marzyłam tak wiele lat spełnił się w najmniej spodziewanym momencie. Czuję się kompletną osobą. Szczęśliwą planującą wspólną przyszłość. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Wreszcie nadchodzi chwila kiedy nawet czytając czyjeś wpisy o miłości wydają Ci się one śmieszne i tym nie ze względu na to że znów myślisz "miłości nie ma " ale ze względu na to że w każdej komórce ciała czujesz Jego miłość bo po tak długim czasie zbudowałas związek prawie idealny bezgranicznia wzajemna miłość i wieczorami możesz tylko płakać ze szczęścia. /whoami
|
|
|
|