 |
Ja miałem szczęście mogłem dzisiaj być gdzie indziej,
dusiłbym się życiem jak klaustrofobia w windzie,
będę uśmiechniętym gościem kiedy śmierć po mnie przyjdzie,
bo nie sprzedałem wartości, nigdy nie bałem się myśleć.
|
|
 |
Chciałbym kiedyś się obudzić bez problemów i bez zmartwień
i bez lęków i upajać móc się tlenu każdym haustem.
|
|
 |
Ten świat nie miał się zawalić, a jednak wziął pierdolnął
|
|
 |
Szukałem sensu pośród ulic i szukałem pośród ludzi, ale chyba nie ma sensu szukać sensu tu dziś
|
|
 |
czasem na zgliszczach jeszcze tli sie iskra.
|
|
 |
daj mi siebie, więcej, nie wiem...
|
|
 |
bądź tak blisko, że w środku.
|
|
 |
jak mam skończyć na dnie to spoko, bo moje dno jak ego jest baaardzo wysoko
|
|
 |
musisz mi pomóc, bo jestem zmęczony jak bóg, który harował przez tydzień i nie stworzył świata.
|
|
 |
chciałbym zamykać Twoje oczy swoimi ustami i usypiać Cię swoim oddechem. i uciec z Tobą gdzieś, i żyć.
|
|
 |
nie milcz do mnie za bardzo, bo gryze policzki od środka
|
|
 |
już nie mam do tego miłości. serce mi się skończyło.
|
|
|
|